Quantcast
Channel: Wędkarstwo Moja Pasja
Viewing all 109 articles
Browse latest View live

Podnoszony spławik – jak i kiedy łowić?

$
0
0

Technika podnoszonego spławika była niegdyś często stosowana. Dziś jest nieco mniej popularna, ale wciąż ma swoich zwolenników. Myślę, że można za jej pomocą osiągnąć bardzo dobre wyniki, ale pod warunkiem, że się ją właściwie stosuje.

 

 

 

Kiedy stosować metodę na podnoszony spławik?

Sposób połowu na podnoszony spławik sprawdza się w selektywnym łowieniu większych ryb – linów, karasi, karpi itp. w wodach stojących, dość blisko brzegu, raczej na większe przynęty.

Zalety metody na podnoszony spławik:

· bardzo prosty zestaw,
· dobrze widoczne brania,
· brak konieczności bardzo dokładnego ustawienia gruntu,
· przy napiętym zestawie (patrz – „łowienie”) żyłka odchodzi od obciążenia pod ostrym kątem w stronę spławika. Dzięki temu mniej ryb płoszy się obcierając o żyłkę, a wędkarz ma mniej fałszywych brań (spowodowanych ocieraniem ryb o żyłkę).

Wady metody na podnoszony spławik:·

· znajduje zastosowanie jedynie przy łowieniu dość blisko brzegu (do kilkunastu metrów),
· wędka musi spoczywać nieruchomo na podpórkach (jeżeli napinamy żyłkę, by zatopić spławik patrz – „łowienie”),
· brania drobnicy powodujące przesunięcie obciążenia sprawiają, że spławik po wynurzeniu się nie wraca do pierwotnej pozycji (czasem kładzie się na wodzie, lub wystaje w połowie).

 

Sprzęt i zestaw na podnoszony spławik

Najważniejszym elementem zestawu jest spławik. Stosuje się proste wagglery bez korpusu. Tradycyjnie z pawiego pióra, ale tak naprawdę materiał nie ma znaczenia. Ważna jest jego gramatura. Zwykle będzie to między 0,5 g, a 1,5 g. Im mniejsza gramatura, tym lepiej. Spławik mocujemy do żyłki, by był nieruchomy. Można użyć gumki naciągniętej na niego lub stoperów, ale nie ciężarków. Całe obciążenie ma znajdować się na dnie.

Spławik wyważa się tak, by z wody wystawały tylko milimetry antenki. Obciążenie powinno być o około 10% większe od wyporności spławika (np. spławik 1g obciążamy śrucinami 1,1 g). Dzięki temu zawsze wiemy, że przynęta leży na dnie. Zwykle stosuje się jeden większy ciężarek, ale moim zdaniem lepiej użyć 3 lub 4 mniejszych skupionych jeden po drugim bez odstępów (np., zamiast ciężarka 1 g użyć 4 ciężarków 0,25 g). To przeciwdziała splątaniom, a do tego ryba nie podnosi całego obciążenia naraz, tylko robi to stopniowo.

Czy stosować przypony?

W tej metodzie nie stosuje się przyponów. Haczyk wiąże się bezpośrednio do żyłki. Spore znaczenie ma odległość między haczykiem a obciążeniem. Z jednej strony im mniejsza odległość pomiędzy obciążeniem a haczykiem, tym szybciej i wyraźniej widać branie. Jeżeli bowiem obciążenie jest blisko haczyka, to w momencie brania spławik pionowo wyskoczy z wody.

Z drugiej jednak strony taki zestaw będzie mniej delikatny, a żerująca w pobliżu przynęty ryba może otrzeć się o żyłkę i spowodować fałszywe branie, a do tego przesunąć zestaw. Zwykle odstęp między hakiem a obciążeniem ustawia się między 10 a 20 cm.

 

Żyłka

Używając lekkiego zestawu, na szpuli kołowrotka powinno być dużo żyłki. Pomoże to uzyskać dalsze rzuty. W tym samym celu przyda się długa wędka. Powinna mieć dużo przelotek, żeby pozwalała płynnie zarzucać lekkim zestawem np. odległościówka. Powinniśmy zabrać ze sobą też odrobinę płynu do naczyń, by odtłuścić żyłkę. Wiatr łatwo może przesuwać lekki zestaw, a odtłuszczenie pomoże zatopić żyłkę.

Technika łowienia na podnoszony spławik

Jeżeli znam w przybliżeniu głębokość łowiska, ustawiam grunt tak, żeby był nieco większy, niż ta głębokość. Zarzucam zestaw w upatrzone miejsce, odkładam wędkę na podpórki i naciągam żyłkę, aż spławik zatopi się do antenki. Kiedy ryba podniesie przynętę, a właściwie obciążenie, spławik „wyskoczy” z wody. Mimo dość dużego obciążenia przy samym spławiku ryba nie czuje w pełni jego oporu, bo częściowo „podnosi” je sam spławik (jego wyporność). Ryba odczuwa głównie to nadmiarowe 10% obciążenia.

Rafał Pokusiński

Artykuł Podnoszony spławik – jak i kiedy łowić? pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.


Szczupaki – poznaj sekrety drapieżników

$
0
0
Szczupaki to bardzo interesujące ryby. Przedstawiam garść bardzo pomocnych informacji dotyczących tego gatunku. Informacje pochodzą z obserwacji i badań naukowych.

 

Szczupaki

 

Szczupaki są kanibalami. Kradną też innym szczupakom zdobycz, którą upolowały. Nie w każdej wodzie te cechy są równie silne. Zależą od tego, ile szczupaków jest w danej wodzie i jak dużo pokarmu mają do podziału. Duża konkurencja i nieduża ilość pokarmu wzmagają kanibalizm oraz kradzieże zdobyczy. Oznacza to, że szczupakopodobne przynęty nie w każdym zbiorniku będą równie skuteczne.

 

Atraktor zapachowy na szczupaki z oferty wędkarskiego sklepu internetowego BOLW.pl

 

Szczupaki – zwyczaje

Zasadniczo szczupaki unikają innych osobników swego gatunku ze względu na konkurencję i kanibalizm. W zbiornikach, gdzie nie ma zbyt dużo szczupaków, są one rozmieszczone pojedynczo, z dala od innych osobników. Jeżeli natomiast szczupaków w wodzie jest dużo, mają one do wyboru: albo zająć miejsce mało atrakcyjne, albo dzielić się dobrym stanowiskiem z innymi. Taką sytuację obserwuję na moim „tajnym” jeziorku.

 

 

Aktywność szczupaków

 

Szczupak, jak każda ryba, ma swój optymalny zakres temperatury wody. Intensywnie wtedy żeruje. Jest to temperatura od 4 do 10°C, czyli taka, która ma miejsce wiosną i jesienią. Już po zejściu lodu i kilku cieplejszych dniach, szczupaki zaczynają mocniej żerować. Wiele razy miałem wtedy ich brania na czerwone robaki. Zwykle ma to miejsce w okolicach początku marca i trwa maksymalnie parę tygodni.Kolejny skok aktywności żerowej przypada oczywiście po tarle. Ten okres, w różnych częściach kraju i różnych zbiornikach, wypada w różnym czasie. Możemy umownie przyjąć, że przypada mniej więcej na początek maja, czyli na otwarcie sezonu szczupakowego. Co roku obserwuję majówkowych szczupakowców. Ich wyniki jednak zwykle nie powalają. Powodów może być kilka jak np. obfitość naturalnego pokarmu.

W lecie natomiast szczupaki biorą raczej słabo. Osobiście odpuszczam je sobie na rzecz innych gatunków. Dopiero z przyjściem chłodniejszych sierpniowych nocy, intensywność żerowania szczupaków wzrasta. Czas szczupakowych żniw zbiega się ze żniwami rolniczymi. Kończy się natomiast z pierwszym lodem lub ostatnimi laty – z 1 stycznia, czyli początkiem okresu ochronnego. Jako ciekawostkę napiszę, że choć szczupak nie lubi mroźniej wody, to jednak np. Szwedzi łowią go z powodzeniem na wędkę pod lodem i to sztuki kilkunastokilogramowe.

Przypon JAXON na szczupaki

 

Co lubią szczupaki

Duże szczupaki lubią atakować duże ryby. Szkoda im energii na uganianie się za drobnicą. Wolą konkretny kąsek niż rybkę, której nawet nie poczują w żołądku. Zapolują na grubą rybę, którą będą trawiły kilka dni, i dopiero gdy żołądek zacznie odczuwać pustkę, zapolują znów. Badania wykazały, że wraz ze wzrostem wielkości szczupaka spada liczba jego ofiar, ale zwiększa się ich waga. Nie oznacza to bynajmniej, że nie zjedzą mniejszej ryby, gdy napatoczy się im przed nos.  Zwłaszcza wiosną woda roi się od małych ryb, które stanowią łatwy łup. Szczupak poluje, kiedy jest głodny, wtedy poluje także na małe ryby. Zauważmy przy tym, że jeżeli szczupak dopiero co zjadł jakąś rybę i ma pełny żołądek, to raczej nie będzie skory do uderzenia w naszą przynętę (chyba że ze zdenerwowania, a nie z głodu). Dlatego czasem warto regularnie odwiedzać miejsca, w których pokazują się „grube mamuśki” – nie wiadomo kiedy zrobią się głodne.

 

Szczupak – co warto o nim wiedzieć?

Badania nad rytmem dobowym szczupaków pokazały, że są one najbardziej aktywne rano i wieczorem, ale również w nieco południe. Pomiędzy tymi okresami zwykle występują znaczne spadki aktywności żerowej.
Główny zmysł, jakiego używa szczupak przy atakowaniu swych ofiar, to zmysł linii nabocznej. Nawet ślepe szczupaki potrafią skutecznie polować na żywe ryby. Potwierdzone są przypadki ślepych szczupaków, które żyły kilka lat. Te same szczupaki nie potrafiły odnaleźć martwych ryb, gdyż zmysł powonienia jest u nich bardzo słabo rozwinięty. Z kolei wzrok jest prawie tak ważny dla szczupaka, jak „dotyk”.
W czasie ataku szczupak dopływa do zdobyczy z zamkniętym pyskiem. Tuż przed uderzeniem otwiera pysk gwałtownie, wytwarzając podciśnienie, które zasysa rybę do jego pyska.

 

Rafał Pokusiński

Artykuł Szczupaki – poznaj sekrety drapieżników pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Ciężkie liny i karasie

$
0
0

 

Przystawka ze spławikiem zarzucona blisko brzegu na liny i karasie to wędkarska klasyka. Nawet zapaleni spinningiści, czy karpiarze czasem odkładają swój zazwyczaj używany oręż i zasadzają się w krzakach na prosiaczki. Ale przecież nie chodzi tu o łowienie na spławik, a o łowienie oliwkowo złotych cudeniek.

 

 

Liny i karasie

 

Mało kto próbuje podejść te ryby innym sposobem. Czasem ciężko przełamać się do takiego łowienia. Niektórzy wszak, tak biegle nauczyli się łowić liny i karasie z gruntu, że ich efekty nieraz biją na głowę wędkarzy łowiących tradycyjnie. Dlaczego?
– daleko od brzegu mało kto poluje na liny i karasie, dlatego czują się one tam bezpiecznie,
– metoda gruntowa daje możliwość zastosowania zestawu samozacinającego, który bywa niezwykle skuteczny,
– łowienie na włos ułatwia samozacięcie, jeżeli przejrzysz rubryki rekordowych połowów, to zobaczysz, że wiele największych egzemplarzy zostało złowione na ciężko, często na zestaw samozacinający,
– precyzja nęcenia,
– łowiąc na ciężko też możemy zarzucać w ulubione miejscówki linów i karasi – płytkie i zarośnięte (np. podwodne górki, kępy roślin z dala od brzegu itp.)

 

 

Metody na liny i karasie

 

Na gruntowe liny i karasie polecam przetestować dwie metody.

 

Zestaw przelotowy:
Z koszyczkiem lub oliwką. Żyłka główna minimum 0,20, przypon z żyłki lub cienkiej plecionki o długości 30-40 cm. Koszyczek na samej agrafce, bez typowej grubej, czarnej rury. Ewentualnie można zastosować rurkę karpiową, która ładnie tonie. Dobrym rozwiązaniem może okazać się koszyk do białych robaków lub pelletu. Haczyk dopasowany do przynęty, którą na niego nadziejemy.Jako przynętę polecam czerwone robaki, białe robaki, groch, kukurydzę i łubin.

 

Zestaw samozacinający:
Z koszyczkiem do methody lub ciężarkiem. Przypon 10-15 cm z żyłki 0,18-0,24, haczyk numer 14-8 z dowiązanym włosem z cienkiej plecionki lub gumką do pelletu.
Przyda się, gdy ryby są mniej aktywne lub wybredne. Sztywny przypon utrudni im wyplucie przynęty. Przynęta powinna być neutralnie wyporna, aby biorąca ryba głębiej ją zassała. Można użyć w tym celu pop-upów, pianki, pływającej kukurydzy lub białych robaków (sztucznych) lub korka. Zwłaszcza ten zestaw polecam.

 

Liny i karasie – nęcenie

Procą wędkarską wystrzeliwuję garść ziaren lub pelletu w dany obszar. Koszyczkiem posyłam celnie zanętę gruntową z ziarnami i robalami lub pellet. Jeżeli stosują ciężarek (gdy zanęta gruntowa wabi drobnicę) wystarczy mi, to co wystrzeliłem z procy lub wiążę woreczek PVA.
Jeżeli tylko mogę, nęcę wybrane miejsce 0,5 – 1 l mieszanki grubych ziaren. Zdecydowanie poprawia to efekty.

 

 

Sygnalizacja brań

 

W zestawie przelotowym stosuję lekkie bombki ze styropianu lub pudełeczka z kinder niespodzianki. Chodzi o to by opór był jak najmniejszy. W zestawie samozacinającym nie ma to znaczenia.

 

Rafał Pokusiński

Artykuł Ciężkie liny i karasie pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Długość włosa i przyponu karpiowego.

$
0
0

 

Jaka powinna być długość włosa i przyponu karpiowego? Zbadałem temat długości przyponu karpiowego oraz włosa, zebrawszy doświadczenia znanych karpiarzy. Poniżej przedstawiam wnioski:

 

 

Długość przyponu karpiowego

 

Długi przypon sprawdzi się w przypadku nęcenia kulkami. Są one rozrzucone na większym obszarze, a odstępy między nimi wynoszą kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt centymetrów, więc karp zbiera jedną, podnosi pysk, płynie do następnej, zasysa ją i tak dalej. Przy krótkim przyponie przynęta mogłaby nie wpaść do pyska wystarczająco głęboko.

Przypon karpiowy: kompletny zestaw karpiowy z bezpiecznym klipsem i krętlikiem do szybkiej wymiany oraz ciężarkiem 90 g.

 

Krótki przypon sprawdza się w łowieniu na gęstym dywanie zanęty oraz punktowym łowieniu z PVA lub methodą. Karp jest wtedy przyssany do dna i pływa bardzo wolno, wybierając zanętę. Dzięki krótkiemu przyponowi szybko szarpnie ciężarek i się zatnie. Przy gęstym dywanie zanętowym i długim przyponie, ryba mogłaby wyczuć linkę i wypluć przynętę, zanim zacięłaby się o ciężarek. Krótsze przypony stosuje się też przy zarzucaniu na znaczne odległości – zmniejszają ryzyko splątań.
W praktyce określenie czy przypon jest długi, czy krótki jest umowne. Jeżeli karpiom zahaczają się za krawędź wargi, to wydłuż wtedy przypon.

 

Włos wędkarski

Dyskusja na temat długości włosa trwa już od dawna. Zarówno długi, jak i krótki włos mają zagorzałych zwolenników i przeciwników. Którzy mają rację? Obie strony po części mają rację, a po części się mylą. Właściwa długość włosa zależy bowiem od kilku czynników, głównie od sposobu nęcenia.

 

 

Kiedy i jaki włos będzie najlepszy?

 

Długi włos :
– stosujemy z długim przyponem,
– przy nęceniu kulkami (dużymi cząstkami pokarmu rozrzuconymi na większym obszarze) – patrz – „Przypon”,
– gdy karpie są bardzo nieufne,
– do dużych przynęt (choć niektórzy stosują dość długie włosy nawet do małych przynęt).

 

Krótki włos:
– stosujemy zarówno z krótkim, jak i długim przyponem,
– przy nęceniu dywanowym, PVA i methodzie – patrz – „Przypon”,
– do pop-upów,
– do małych przynęt (im większa przynęta, tym dłuższy włos).

 

Jak długi powinien być włos wędkarski?

 

Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ale…

 

Możesz sprawdzić, czy po założeniu przynęty na włos, hak obraca się swobodnie. Zobacz, jak leży na dnie i jak przynęta zachowuje się w wodzie.

 

Niektórzy podają, że przynęta powinna znajdować się od 2 do 5 cm od haczyka, a na niektórych łowiskach nawet 7 cm! (w przypadku większych przynęt). Skoro im się to sprawdza, to pewnie tak jest. Ja określiłbym tą odległość inaczej. Powinna być wprost proporcjonalna do wielkości przynęty. W przypadku większych przynęt odległość przynęty od haka powinna wynosić od 1 do 2 razy średnicę przynęty. Jeżeli np. łowię na kulkę 20 mm, to jej odległość od haka powinna wynosić między 20 mm a 40 mm. Oczywiście to dotyczy przynęt pojedynczych. Jeżeli łowiłbym na dwie kulki 20 mm, to ich odległość od haka również ustawiłbym między 20 mm, a 40 mm.

 

Generalnie unikałbym włosów krótszych niż średnica przynęty np. kulka 20 mm odsunięta od haka 5 mm. Taki zestaw też będzie łapał ryby, ale myślę, że gorzej niż długi włos i spinek będzie więcej.

 

Zalety i wady włosów wędkarskich

 

Zalety długiego włosa wędkarskiego:
– hak ma dużą swobodę i może penetrować pysk karpia,
– przynęta zachowuje się bardziej naturalnie,
– selektywność – eliminacja brań małych karpi oraz wielu innych niechcianych ryb,
– pomaga przechytrzyć karpie, które były łowione na włos typowej długości.

 

Wady długiego włosa:
– długie włosy nie nadają się do połowu mniejszych karpi np. na zawodach,
– zaplatania włosa o hak: w skrajnych sytuacjach włos może nabić się na hak i całkowicie uniemożliwić zacięcie ryby (można temu łatwo zapobiec, zakładając a włos np. siateczkę PVA lub piankę PVA albo przywiązując włos do haka nicią PVA)

 

Rafał Pokusiński

Artykuł Długość włosa i przyponu karpiowego. pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Pięć najlepszych łowisk w Polsce – gdzie na ryby?

$
0
0

 

Wędkarstwo dla jednych osób jest sposobem na miłe spędzenie czasu i rozluźnienie się po ciężkim dniu czy tygodniu pracy, za to dla innych ma ono charakter sportu. Wybierając łowienie jako hobby, trzeba zakupić odpowiedni sprzęt wędkarski, jak i akcesoria wędkarskie. Tylko wtedy mamy szansę na udane połowy i nie zniechęcimy się brakiem doświadczenia.

 

Gdzie na ryby?

 

Wybór miejsca do wędkowania nie jest prostą sprawą. W jakie miejsce dokładnie jechać, by zdobyć jak najlepsze rezultaty? Niejednokrotnie wybieramy niedalekie zbiorniki wodne czy rzeczki, jednak one mało kiedy dają nam to, czego faktycznie oczekujemy. Jeśli w danym miejscu brania są słabe, wymiana sprzętu na nowszy i droższy, raczej tego nie zmieni. Trzeba poszukać zatem sprawdzonego łowiska, obfitującego w ryby, gdzie będzie można poczuć przyjemność z wędkowania. W tym tekście przedstawię Państwu 5 najlepszych miejsc do łowienia w Polsce, gdzie opłaca się wybrać na ryby. Mam nadzieję, że te wskazówki pozwolą Państwu cieszyć się ze złowionych okazów oraz z czasu spędzonego w plenerze.

 

 

Jezioro Śniardwy

 

Śniardwy umiejscowione jest w województwie warmińsko-mazurskim, w Krainie Wielkich Jezior i  uchodzi za jedno z najpiękniejszych i malowniczych miejsc. To największe jezioro w Polsce o powierzchni 114 km². Jest dość płytkie, ponieważ średnia jego głębokość wynosi 6,5 m. Ma bardzo dużo zatoczek  oraz 8 wysp, lecz aby się na nie dostać, potrzebna jest łódka. Jego dno jest kamieniste, dzięki czemu znajdziemy tu dużo rodzajów ryb. Spora jest tu populacja gatunków drapieżnych, takich jak: sandacze, okonie, węgorze oraz sporych rozmiarów szczupaki. Nie brakuje tu również leszczy, miętusów, płotek czy linów.

 

 

Chcąc złapać super sztuki, powinniśmy wybrać nowoczesny sprzęt wędkarski. Na drapieżniki najlepszym sposobem łowienia będzie spinning. To metoda polegająca na nieustannym zarzucaniu przynęty i ściąganiu jej przy użyciu kołowrotka, czekając, aż ryba się skusi. Z powodzeniem można użyć tu błystek obrotowych srebrnych oraz seledynowych, paprochów lub woblerów. Natomiast na pozostałe ryby dobrymi metodami będą: spławikowa, gruntowa czy feeder. Tutaj najkorzystniej sprawdzi się ulubiona przez ryby zanęta, czyli kukurydza i białe robaki. Warto również zaopatrzyć się w takie akcesoria wędkarskie jak np. sygnalizatory brań, szczypce wędkarskie i stopery.

 

Rzeka Odra

 

Odra, druga pod względem długości rzeka w Polsce, ma aż 742 km długości. W województwie Lubuskim jednym z najciekawszych dla wedkarzy miejsc jest część Odry przepływająca przez miejscowość Cigacice. Dzięki swoim różnorodnym wodom nie brak tu urokliwych terenów łowieckich. Dojazd nie powinien stanowić problemu, ponieważ bez przeszkód można dostać się do tej lokalizacji drogą ekspresową S3. Można tu złowić takie gatunki jak: klenie, jazie, liny, krąpie, płotki, leszcze, pstrągi a na głębszych terenach wodnych sandacze czy szczupaki.

 

 

Wędkarze z tych terenów nie narzekają na brania ryb i z zapałem tu powracają, zapraszając innych do przybycia. Wybierając się na łowisko,  warto zaopatrzyć swój ekwipunek wędkarski w rzeczy do połowu metodą spinningową, jak i spławikową. Jeśli chodzi o przynęty trzeba postawić na różnorodność: białe i czerwone robaki, kukurydza lub też np. pęczak parzony na słodko, który jest idealny dla krąpi. Sprawdzą się doskonale.

 

Jezioro Hańcza

 

To doskonała lokalizacja dla entuzjastów łowienia ryb drapieżnych. Hańcza jest najgłębszym  jeziorem rynnowym w Polsce, o powierzchni 3,144 km² i średniej głębokości od 42 m do 108,5 m. Jest położone na Pojezierzu Wschodniosuwalskim w dorzeczu Czarnej Hańczy. Ma bardzo klarowną wodę, co powoduje, że brania ryb widać gołym okiem. Brzegi są strome, nad wyraz wysokie, z licznymi głazami narzutowymi, wyzbyte porostu czy lasu. Na kamienistym dnie akwenu występują doły, rowy, spadziste wąwozy. Znajdziemy tu np. trocie, sieje, płocie, leszcze, sielawy, głowacze pręgogłowe, miętusy, okonie, ukleje, jak również szczupaki. Znakomitą metodą łowienia będzie spinning z zanętami typu wobler, błystki obrotowe i wahadłowe i przynęty miękkie.

 

 

Jeśli wybieramy się w to miejsce po trocie, warto wybrać brzeg północno-zachodni (okolice Uroczysko Pogorzałek), północno-wschodni od strony Starej Hańczy oraz południowo-zachodnia część jeziora, gdzie niedaleko znajduje się „Leszczynowa Góra”.

 

Rzeka Bug

 

Bug to rzeka będąca dopływem Narwi, długa na 774 km. Jest świetnym terenem na ryby, gdy szukamy ciszy i odprężenia. Jest to jedna z nielicznych rzek, która zaskakuje swoją dzikością i tym, jak swobodnie przepływa po wschodzie naszego kraju. Wiele zakrętów, żwirowe doły, głębokie rowy, zakola, to wszystko sprawia, że spotkamy tu sporo gatunków ryb. Możesz złowić tu okazałe sumy, sandacze, klenie, karpie oraz okonie, płocie, bolenie i leszcze. By wyruszyć na takie łowisko, trzeba mieć jednak trochę doświadczenia. Bug to rzeka z nieuregulowanym korytem a na odcinku Kryłów-Czumów-Grudek-Horodło niezwykle silnie meandruje. Jej dzikość zapewne ma wpływ na dobre brania ryb, niemal na całej jej długości. Na ogół wszędzie jest łatwy dostęp do linii brzegowej, są też dobre tereny do rozbicia namiotu.

 

 

Dominującym rodzajem drapieżników w tej rzece jest szczupak. Jest także sporo sandaczy, które najczęściej wyławiane są sprzętem wędkarskim na metodę spinningową. Na ryby spokojnego żeru wykorzystać można spławik lub zestaw gruntowy, przy zastosowaniu rosówek, czerwonych bądź białych robaków oraz zboża: grochu, pszenicy i oczywiście kukurydzy. Można użyć również zanęty w formie doskonałych gotowych kompozycji, dostępnych w sklepach wędkarskich. Przygotowując sprzęt na łowisko warto zadbać o akcesoria wędkarskie, które będą nam potrzebne przy ściąganiu ryb z haczyka. Wypychacz to jedno z akcesoriów wędkarskich, które znacznie usprawni nam takie czynności.

 

Jezioro Zegrzyńskie

 

To popularna miejscówka wędkarska w centralnej Polsce. Jezioro Zegrzyńskie to zbiornik nienaturalny, wytworzony poprzez spiętrzenie koryta rzeki Narwi przez stopień wodny w miejscowości Dębe. Ten zbiornik połączony jest z Bugiem poprzez wcześniej wspomnianą Narew i Wisłę,  poprzez Kanał Żerański. Jego powierzchnia to 33 km². To jezioro ma charakterystyczny grunt, który wstrzymuje przymarzanie powierzchniowych warstw wody, dzięki czemu wybrać się na ryby można w te okolice nawet w trakcie zimnych dni. Średnia głębokość tego zbiornika wynosi od 2 m do 10 m. Wcześniej, przez długoterminowe pozyskiwanie żwiru z tego terenu, utworzyły się głębokie doły,  będące idealnym ulokowaniem dla sumów. Na skamieniałych skarpach występują licznie sandacze. Poza tym są tu też szczupaki, okonie, karpie, amury, miętusy, tołpygi, a nawet węgorze.

 

 

Nad Jezioro Zegrzyńskie możemy dostać się drogą krajową nr 61. By złapać ciekawe sztuki ryb, warto uzbroić się w stosowny sprzęt wędkarski oraz takie zanęty jak: paprochy, kopyta wędkarskie w kolorze naturalnej ryby i fosforyzujące oraz twistery. Na ten zbiornik dobrymi metodami będą: gruntowa, na żywca oraz spławikowa.

 

Wędkarstwo moja pasja

 

Wędkarstwo to sport dla ludzi cierpliwych. Czasem wymaga także stalowych nerwów. W miejscach zaprezentowanych wyżej oczywiście potrzebne będą odpowiednie akcesoria wędkarskie, przy użyciu których na pewno zwiększymy skuteczność brania ryb i złapiemy wiele wspaniałych okazów. Przy okazji, dzięki pięknym krajobrazom i spokojowi takich miejsc, wypoczniemy oraz uzyskamy siły na czekające na nas zadania.

 

Artykuł Pięć najlepszych łowisk w Polsce – gdzie na ryby? pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Sandacz na spławik w noc i w dzień

$
0
0

 

Jaką metodę wybrać, by zwiększyć skuteczność połowu? Sandacz na spławik to sprawdzony sposób.

 

Dlaczego na spławik?

 

– wody sandaczowe są przebłyszczone i coraz trudniej skusić te ryby na sztuczne przynęty,
– w nocy sandacze często żerują blisko brzegu na płytkiej wodzie,
– łowienie drapieżników na spławik, zwłaszcza w nocy ze świetlikiem, jest niezwykle ekscytujące,
– to tańsza metoda niż na spinning.

 

Miejscówki sandaczy w stojącej wodzie

 

Wiadomo, że sandacz lubi twarde kawałki dna. W dzień będą to głębsze obszary – spadki dna, dołki, blaty, górki, stare koryto rzeki, i podwodne „patyki” np. karcze. Przy brzegu znajdziemy sandacza  głównie wcześnie rano i późno wieczorem oraz w pochmurne dni.
W nocy również znajdziemy sandacza na blatach, czy przy spadkach, ale często blisko brzegu, za spadkiem przy trzcinach. Będzie można nawet usłyszeć, jak gania drobnicę, nierzadko przy powierzchni.

 

 

Sprzęt na sandacza

 

Do łowienia sandaczy na spławik wystarczy wędka spławikowa lub elastyczna gruntówka np. picker. Na kołowrotku nawijamy żyłkę 0,24-0,30 mm. Przypon wykonuję z żyłki o 0,02 mm cieńszej. Jego długość waha się od 30 do 60 cm. Im krótszy tył, tym łatwiej będzie się zarzucało zestaw, ale im dłuższy – tym więcej luzu ma żywiec i biorący sandacz. Przypon zakończony jest haczykiem nr 4-2/0. Rybkę zakładam za pyszczek.
Spławik wybieram o gramaturze do 5 gr. Może to być zwykły spławik jak do połowu białej ryby. Żywiec powinien pływać swobodnie, ale nie zatapiać spławika. Gdy wędkuję po zmroku, używam „świetlików”, ale nie lubię, gdy są zbyt mocne, więc zamalowuję je w połowie czarnym markerem. Nie zarzucam daleko od brzegu więc i tak będą dobrze widoczne.

 

 

Zestaw na sandacza

 

Jest bardzo prosty. Montuję go tak jak na białą rybę, z tym że obciążenie stanowi jedna „oliwka” o gramaturze równej wyporności spławika. „Oliwka” opiera się o krętlik łączący żyłkę główną z przyponem.
Grunt ustawiam tak, by oliwka znajdowała się tuż nad dnem lub o nie opierała. W nocy sandacze często żerują w toni lub nawet przy powierzchni. Jeżeli słyszymy małe rybki uciekające przy powierzchni, lepiej jest ustawić płytki grunt.

 

Przynęty na sandacze

Łowiąc na spławik, preferuję żywe przynęty, ale nie wiem, czy rzeczywiście są lepsze od martwych rybek, czy filetów. Najlepsze są ukleje do 15 cm, płocie i jazgarze do 13 cm.

Atraktor zapachowy na sandacze, dodatek do zanęt.

 

Łowienie

Jedną z najważniejszych zasad łowienia blisko brzegu, zwłaszcza w nocy, jest ciche zachowanie. Staram się nie przerzucać zestawów, jeśli nie muszę, nie palę ogniska na brzegu, staram się nie chodzić bez potrzeby i nie prowadzę rozmów. Porównując wyniki „cichych” wędkarzy do „głośnych” mam przekonanie, że warto.

 

Sandacz potrafi bawić się przynętą, co widać na spławiku. Ignoruję zatem szarpnięcia, przytopienia itp. Zacinam dopiero gdy ryba wyraźnie prowadzi spławik.

 

 

Rafał Pokusiński

Artykuł Sandacz na spławik w noc i w dzień pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Łowienie sandaczy z opadu

$
0
0

 

Branie sandacza na spinning to niezwykłe przeżycie. Bywa, że delikatnie szczypie przynętę, ale nie raz przywali w nią tak, że „wyrywa z butów”. To właśnie głównie ze względu na tę jedną sekundę adrenaliny łowienie sandaczy na spinning jest tak popularne.

 

Żeby jednak do brania doszło, trzeba odpowiednio zaprezentować przynętę. Będzie się ona różniła w zależności od aktywności drapieżników i ich preferencji.

Wobler na sandacza SALAMO z oferty internetowego sklepu wędkarskiego BOLW.pl

 

Łowienie sandaczy z opadu

 

Przynętę prowadzi się skokami przy dnie. Jej tor ruchu przypomina zęby piły lub sinusoidę. Możemy zastosować kilka odmian tej metody.

 

    1. Pojedyncze podbicie
Zarzucamy przynętę i pozwalamy jej opaść na dno na napiętej lince. Trzymając wędkę tak, by szczytówka była na wysokości oczu podrywamy przynętę z dna szybkim ruchem szczytówki wędki i pozwalamy jej znów na nie opaść, wybierając jednocześnie kołowrotkiem luz linki i opuszczając szczytówkę do pozycji wyjściowej. Kiedy tylko przynęta osiądzie na dnie (linka się poluzuje), znów ją podrywamy i pozwalamy opaść. Podbicia i opad powtarzamy, aż przynęta znajdzie się przy szczytówce. Szarpnięcia szczytówki zwykle powinno wynosić 20 – 30 cm. Zamiast podrywać przynętę ruchem szczytówki, można to zrobić wykonując 2 szybki obroty korbką kołowrotka.
Branie odczuwamy jako szarpnięcie lub zobaczymy na szczytówce i na lince w miejscu, gdzie wchodzi do wody. Każde jej zluzowanie, pociągnięcie, lub nienaturalne przesunięcie powinno informować, że trzeba zaciąć.
Jest to powszechnie stosowana technika, od której zwykle zaczyna się łowienie.

 

2. Podwójne podbicie
Technika podobna do pierwszej z tą różnicą, że wykonujemy nie jedno, a dwa krótkie i szybkie podbicia przynęty szczytówką, z jednoczesnym zwijaniem luzu, by przynęta opadała na napiętej lince.
Ta technika powinna sprawdzić się przy dobrych i przeciętnych braniach. Jeżeli sandacze są ospałe, proponuję inną technikę.
 Zarówno pojedyncze, jak i podwójne podbicie wykonuje się tak, żeby przynęta odrywał się do 30 cm nad dno. Czasem jednak aktywnie żerujące sandacze pływają wyżej nad dnem i tak zaprezentowana przynęta będzie pracowała poza ich polem „rażenia”. Jeżeli mamy przekonanie, że ryby są  w łowisku (brania z opadu po zarzuceniu, obcierki), dobrze jest spróbować wysokiego podbicia. Technika jest taka sama, z tym że przynętę podbijamy znacznie wyżej, np. metr nad dno.

 

Co w przypadku słabo żerujących sandaczy?

 

Możemy spróbować dwóch sposobów.

 

    1. Mocny opad
Łowi się na przeciążoną gumę lub koguta. Przynęta mocno uderza o dno, wzbudzając zalegające na nim osady i robiąc sporo zamieszania. Taka agresywna praca przynęty czasem prowokuje drapieżnika do ataku.
Jeżeli jednak rybom nie chce się gonić za szybko uciekającą przynętą lub w nią nie trafiają można spróbować odwrotnego podejścia.

 

2. Na wleczonego
Przynętę wlecze się po dnie, wolno zwijając żyłkę. Co jakiś czas ją zatrzymujemy albo delikatnie szarpiemy. Ta technika sprawdza się zwłaszcza pod koniec sezonu, kiedy nadchodzi zima i sandacze stają się ospałe.
Przynętę najlepiej uzbroić w czeburaszkę lub główkę typu stand up, które sprawiają, że guma ustawia się pod kątem do dna. Główka opiera się o dno, ale korpus przynęty unosi nad nim. Sandaczowi łatwiej połknąć taką przynętę, a nam zaciąć sandacza. Do takiej prezentacji najlepiej wykorzystać gumy z pływającego materiału lub z pływającymi ogonkami.

 

Początkowo możemy mieć problemy z płynnością prowadzenia, przynęty, utrzymaniem napiętej linki czy wyczuwaniem brań.

 

Jakie przynęty wykorzystać do łowienia z opadu?

 

Przede wszystkim różnego rodzaju gumy wędkarskie – rippery, twistery, jaskółki itp. Poza tym koguty do mocnego opadu i mandule do wleczenia po dnie. Do łowienia z opadu nadają się też wahadłówki, które mogą sprawdzić się na przebłyszczonych gumami wodach.

 

 

Sprzęt na sandacza wleczonego

 

Do łowienia sandaczy z opadu na łodzi, używa się krótkich i dosyć sztywnych wędek. Łowiąc z brzegu lepiej zastosować dłuższe wędki. Na linkę najlepiej nadaje się plecionka. Kolor fluo ułatwia obserwowanie brań. Uzupełnieniem zestawu (o przynętach już pisałem) będzie długi na metr przypon z fluorocarbonu (jest niewidoczny dla ryby w przeciwieństwie do plecionki).

Przypon na sandacza KAMATSU z oferty internetowego sklepu wędkarskiego BOLW.pl

 

Rafał Pokusiński

 

Artykuł Łowienie sandaczy z opadu pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Wędkarstwo sumowe – zadziwiające fakty i mity!

$
0
0

Wędkarstwo sumowe staje się co raz bardziej popularne. coPowszechnie uważa się, że sum polując, posługuje się głównie wąsami, czyli zmysłem smaku/węchu. Badania pokazały jednak, że w pogoni za zdobyczą, sum kieruje się zaburzeniami wody, które powstają za płynącą rybą. Owe ruchy wody sum rejestruje za pomocą linii nabocznej. Podobnie poluje sandacz.

Jak poluje sum?

Nie oznacza to, że sum nie wykorzystuje węchu. Sumy bowiem, mają kubki smakowe gęsto rozłożone na całym ciele. W badaniach okazało się, że u sumów bez działającej linii nabocznej skuteczność ataków była o wiele mniejsza. Natomiast sum bez węchu wciąż polował z dość dużą skutecznością. Z tego wynika, że sum łatwiej znajdzie żywą przynętę, niż martwą.

 

Gdzie się chowa sum?

Sum dni spędza głównie w kryjówce. Najbardziej aktywny jest wieczorem i w nocy. Zdarza mu się jednak zapolować w ciągu dnia, zwłaszcza gdy zdobycz sama wpłynie mu pod pysk (niektórzy twierdzą że w ciągu dnia sum żeruje równie aktywnie, jak w nocy). Dlatego tak skuteczny jest rzeczny trolling i spinning.

Sum w kryjówce jest agresywny. Atakuje przepływające zbyt blisko ryby, nawet jeżeli jest najedzony. W czasie dnia żerowaniu sumów sprzyja zbliżająca się burza. Wyczuwają ją już kilka godzin wcześniej. Kryjówkę sum opuszcza wieczorem. W ciągu nocy żeruje 2 – 3 razy. O świcie wraca do kryjówki.

Wędkarstwo  sumowe – na co poluje sum?

Wbrew obiegowej opinii sum poluje głównie na małe ryby. Ławicę ruchliwych uklei czy płotek łatwiej namierzyć niż pojedyncze większe egzemplarze. Sumiarze stosują co prawda wielkie żywce, ale nie tyle dlatego, że sum takie woli, a dlatego, żeby łowić tylko wielkie sztuki. Na wschodzie Europy popularne jest łowienie sumów na małe przynęty, co daje dobre efekty.

 

 

Kolejny mit to ten, według którego sum zjada najchętniej padlinę. Stąd wielu wędkarzy stosuje śmierdzące przynęty. Tak naprawdę sum woli żywe ryby. Martwe są dla niego mniej atrakcyjne, ale zjada je, ponieważ nie musi się męczyć z ich złapaniem. Po prostu korzysta z okazji na łatwą przekąskę.

Sumy to kanibale. W hodowli bardzo starannie oddziela się sumy różniące się od siebie rozmiarem, ponieważ już niewiele większy sumik może zjeść swojego brata. Znajomy hodowca wpuścił wiosną do stawu kilkaset sumów, a jesienią wyłowił tylko kilkadziesiąt.

„Wąsiasty” jest wrażliwy na mocne skoki ciśnienia i spadki temperatury wody. Przestaje wtedy żerować w ogóle lub jego żerowanie jest ograniczone.

 

 

Sum pożera także mniejsze wodne zwierzęta, ssaki i ptaki. To fakt dostatecznie udokumentowany, nawet jeżeli są to przypadki rzadkie. Znany jest powszechnie filmik pokazujący sumy pożerające gołębie na włoskiej rzece Tarn.

Wędkarstwo  sumowe – ciekawostki

Najbardziej ekstremalnym łowiskiem sumów na świecie jest… zbiornik chłodzący elektrowni w Czarnobylu! Organizowane są regularne wyjazdy na ten zbiornik, gdzie sumy dorastają do 70 kg i jest ich bardzo dużo ze względu na obfitość pożywienia i brak drapieżników (ludzi). Koszt jednodniowej wyprawy to 129 dolarów.

Największy udokumentowany sum ważył około 300 kg i mierzył 5 m, więc jak widać, wędkarstwo sumowe oznacza rekordowe połowy!

 

Rafał Pokusiński

Artykuł Wędkarstwo sumowe – zadziwiające fakty i mity! pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.


Wybieramy zestaw na amura

$
0
0

 

Żadna ryba nie złamała tylu podbieraków co amur… ani karp, ani tołpyga, ani sum. Nie dlatego, że są mniej silne od amura, ale nie są tak „szalone”, jak on. Amur potrafi spokojnie doholować się do brzegu, po czym zrobić jatkę w podbieraku. Gdy inne ryby kończą walkę, on dopiero ją zaczyna. Do tej ryby potrzeba mocnego sprzętu. Amur nie tylko twardo walczy, ale sam jest twardy – w jego pysk nie łatwo wbić hak. Nawet jeśli się to uda to nie trudno o spinkę. Z tego powodu trzeba się dobrze uzbroić na tę rybę i przygotować sprawdzony zestaw na amura.

 

 

Zestaw na amura

 

Wędka na połów amura

 

Wędka na amura powinna być dość sztywna i posiadać zapas mocy. Jednocześnie jednak musi się uginać przy zrywach ryby. Odpowiednie będą wszelkie karpiówki o krzywej ugięcie 2,5 – 3,5 lbs. Te delikatniejsze będą odpowiednie do mniejszych ryb i delikatniejszych zestawów i na odwrót. Można też użyć mocniejszych gruntówek.

 

Kołowrotek

 

Sprawdzą się kołowrotki gruntowe, zwłaszcza kołowrotki karpiowe. Nie są one jednak konieczne przy łowieniu na mniejszych odległościach. Ważne jest, by młynek był solidny. Plusem jest też wolny bieg, który przyda się przy łowieniu na zestaw samozacinający.

 

Linka

 

Żyłka co najmniej 0,30 mm lub plecionka 25 lbs będą odpowiednie. Mocniejsze linki (do 0,40 mm) można stosować w trudnych łowiskach. Wtedy należy też pomyśleć o przyponie strzałowym z grubego fluorocarbonu.

 

Haczyk na amura

 

Na amura jedni wolą modele haczyków z szerokim łukiem kolankowym i krótkim trzonkiem (wide gap) inni wręcz przeciwnie (curved shank). Łowiłem na różne modele i uważam, że kształt nie ma większego znaczenia, byle przynęta była blisko haczyka, a nawet samego ostrza. Hak musi być mocny i ostry. Czasem po jednym czy dwóch złowionych amurach ostrze zupełnie się tępi. Najlepiej sprawdzać ostrość przed każdym zarzuceniem zestawu.

 

 

Mata karpiowa

 

Przy łowieniu amurów mata karpiowa jest niezbędna. Ryby te, mimo że twarde, bardzo łatwo tracą łuski i kaleczą się. Do tego lubią rzucać się na brzegu, jeżeli nie wyszalały się w czasie holu.

Poza tym potrzebne są mocne szczypce do wyjmowania haczyków, środek dezynfekcyjny dla ryb i wiadro do zwilżenia maty wodą i polewania zdobyczy.

 

Zestawy na amura

 

Amura można łowić na wiele metod – gruntówkę, spławik, muchę, z powierzchni itp. Najprostsza i najbardziej popularna jest gruntówka.

 

Zestaw na amura przelotowy

 

Żyłka główna swobodnie przesuwa się przez oczko ciężarka gruntowego. Jest to najpopularniejszy montaż na amura. Branie widać dokładnie na bombce. Łowiąc przelotowo najlepiej siedzieć przy wędce, by w porę zaciąć. Czasem ryba zatnie się sama, ale szybko się zepnie, bo haczyk nie ma szans wbić się głęboko.

 

Zestaw na amura półprzelotowy

 

Tu żyłka główna swobodnie przesuwa się przez oczko ciężarka gruntowego tylko do pewnej długości. Potem blokuje się na stoperze i następuje samozacięcie. Ten montaż daje rybie swobodę dobierania się do przynęty, ale jeżeli zanadto się ruszy, hak wbije się w jej pysk. Dzięki temu nie trzeba ciągle siedzieć przy kiju.

 

 

Dodatek do zanęty na amura – spirulina.

 

Zestaw na amura samozacinający

Ciężarek gruntowy zamontowany jest na sztywno. Ryba, która chwyci przynętę i się poruszy, zatnie się sama. Mimo to trzeba solidnie dociąć, żeby wbić hak w twardą chrząstkę pyska.
Który montaż jest najlepszy? Ja stosuję zestawy samozacinające, łowiąc na ziarna lub kulki na włosie, a przelotowe łowiąc na śliwki wbite na hak. Generalnie to się sprawdza, choć czasem ryba się nie zacina. Tego się nie przeskoczy. Na filmach karpiowych widać jak dużo ryb połyka przynętę i wypluwa ją, nie zacinając się. Ot, dola wędkarza…

 

Chciałbym też dodać, że o ile łatwo jest złowić młodego amura, do kilku kilo, o tyle trudniej złowić tęgą sztukę. Stare ryby uczą się ostrożności. Dlatego zestaw powinien być zamaskowany, zlewać się z dnem, a przynęta musi się prezentować naturalnie.

 

 

Przypon z plecionki

 

Zazwyczaj stosuję przypony z miękkiej plecionki karpiowej 25 lbs. Jeżeli łowię na twardym dnie i liczę też na karpie, stosuję przypon sztywny z plecionki w otulinie lub fluorocarbonu i zestaw samozacinający.

 

Włos

 

Powinien wychodzić na środku łuku kolankowego i mieć długość około 2 mm. Lepszy byłby na styk, ale wtedy haczyk jest zbyt usztywniony. Długość włosa można regulować rurką igielitową nawleczoną z włosem na haczyk.

 

 

Rafał Pokusiński

 

Artykuł Wybieramy zestaw na amura pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Zasady biwakowania – wędkarskie wyprawy

$
0
0

 

 Im cieplej, tym więcej czasu spędzamy nad wodą. Wielu z nas biwakuje, jeżdżąc na nocki lub spędzając czas nad wodą z rodziną. Jak robić to legalnie i jakie są zasady biwakowania?

 

Co to właściwie jest biwak?

 

Biwak to obozowanie na świeżym powietrzu. Każdy stacjonarny wyjazd na ryby można uznać za biwak niezależnie od tego, czy trwa kilka dni, czy kilka godzin. Nie ma też znaczenia, czy śpimy pod namiotem, pod gołym niebem lub nawet na krześle.

 

 

 

Czy biwakowanie jest dozwolone?

 

Generalnie, tak. Ale… Zabronione jest biwakowanie:
• w lasach, poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego,
• parkach narodowych oraz w rezerwatach przyrody, z wyjątkiem miejsc wyznaczonych,
• na wydmach i klifach.

 

Zakazy zakazami, ale w praktyce część leśniczych to rozsądni ludzie, którzy pozwalają na biwakowanie w lesie nad wodą. Najlepiej zadzwonić do miejscowego leśniczego i zapytać go o pozwolenie na biwak. Zwykle nie ma z tym problemu (chyba że chcemy palić ognisko).

 

 

Zasady biwakowania w lesie

 

Należy pamiętać, aby…
• nie zaśmiecać,
• nie niszczyć ani uszkadzać drzew, krzewów lub innych roślin (dotyczy to też ścinania drzewa np. na ognisko),
• nie puszczać psów luzem,
• nie wjeżdżać do lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone,
• nie pozostawiać pojazdu w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym,
Naruszenie powyższych zakazów, jak i innych niewspomnianych tu grozi mandatem, lub poważniejszą karą.

 

 

Zasady biwakowania na działce gminnej

 

Należy zapoznać się z regulacjami obowiązującymi na terenie danej gminy. Czasem gminy uchwalają zakaz biwakowania w określonych miejscach, a nawet na całym swoim terenie. Bywa też, że gmina nie ma żadnych przepisów prawa miejscowego, które by tę kwestię regulowały. Czasem określone miejsca służą do biwakowania społeczności lokalnej, choć formalnie nie ma o tym mowy.

 

Ognisko

 

W lesie oraz w odległości do 100 metrów od granicy lasu nie wolno rozniecać ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu. Stałe miejsca, gdzie wolno rozpalać ogniska wyznacza nadleśniczy. Są to np. miejsca biwakowania, obiekty turystyczne i edukacyjne, stanice turystyczne i harcerskie. Nadleśniczy może wydać także czasowe, pisemne pozwolenie na rozpalenie ogniska. Określa wtedy dokładne miejsce rozpalenia ogniska, sposób jego zabezpieczenia i osobę odpowiedzialną.

 

Aby znaleźć miejsce na ognisko, można skorzystać z bazy turystycznej przygotowanej przez odpowiednie  nadleśnictwo. Znajdziemy ją na stronie internetowej nadleśnictwa lub kontaktując się telefonicznie, lub osobiście z pracownikami nadleśnictwa.

 

Trzeba wiedzieć, że w lesie nie można samodzielnie zbierać chrustu, czy gałęzi na ognisko. Stanowi to wykroczenie. Najlepiej zapytać leśniczego o pozwolenie. W praktyce straż leśna bywa wyrozumiała i nie wystawi mandatu (chyba że np. palimy ognisko bez zezwolenia).

 

Rafał Pokusiński

 

Artykuł Zasady biwakowania – wędkarskie wyprawy pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Jak wytropić węgorze?

$
0
0

 

 W naszym kraju węgorzy jest coraz mniej i trudno o wodę z dobrą populacją tego gatunku. Właściwie ryby te spotyka się już niemal wyłącznie w jeziorach. Można tu wymienić, chociażby słynące z wielu rekordów jezioro Kunickie, ale też inne, jak np. Dołgie, czy Damskie. Jak wytropić węgorze? Podpowiadamy w tym artykule.

 

 

Pora na węgorza

 

Statystyki wskazują, że ponad 1/3 medalowych węgorzy została złowiona w godzinach porannych, a nieco mniej niż 1/3 padła łupem wędkarzy w samo południe. Ważne, aby za dnia podać węgorzowi przynętę  precyzyjnie „pod nos”. Ponad połowę złowiono przy słonecznej pogodzie, a podczas pochmurnej zaledwie kilka – kilkanaście procent. Widać zatem, że węgorz żeruje głównie w nocy, ale nie tylko. Często najlepsze brania następują przy gwałtownej zmianie pogody.

 

Miejsce czyli jak wytropić węgorze

 

Zestaw na węgorze najlepiej zarzucić w okolice wszelkich podwodnych kryjówek – zatopionych drzew,  zniszczonych pomostów, kamieni czy wodorostów. Węgorze atakują ryby, po czym wciągają je do swojej kryjówki, by tam je zjeść. Warto też obłowić granice dna mulistego i twardego. Węgorz nocą patroluje okolice trzcinowiska, gdzie poluje na drobnicę. W czasie tarła uklei (czerwiec – lipiec) warto szukać tych ryb na ostro opadających, niezarośniętych  stokach jeziora.

 

 

Jak wytropić węgorze – przynęty i nęcenie

 

Każdy wie, że węgorz ma znakomitym węch (co jest rekompensatą za słaby wzrok). Do najlepszych przynęt na węgorze możemy zaliczyć rosówki, pęczek czerwonych robaków, filety z ryb oraz żywce (zwłaszcza na największe węgorze). Można też spróbować aromatycznego mięsa z raka (pręgowanego). Żywe i martwe rybki zahaczam za pysk, a filety nawlekam.

 

 

Dobre efekty przynosi używanie atraktorów zapachowych na bazie krwi. Krwią można nasączyć gąbkę lub wymieszać z zanętą i wcisnąć do koszyczka. Łatwiej dostępną opcją jest zanęcenie odpadkami z filetowania ryb – wnętrznościami itp. Bardziej „salonowe” metody nęcenia to użycie pelletu rybnego lub mączki rybnej oraz oleju rybnego.

 

Sprzęt na węgorze

 

Do połowu węgorzy tradycyjnie stosuje się mocne wędziska. Mimo że nie jest to duża ryba, walczy zdumiewająco twardo i potrafi łatwo zaplątać się o podwodne przeszkody. Dlatego hol musi być szybki i zdecydowany.  Również żyłka powinna być odpowiednio mocna – 0,25–0,28 mm. Do tego haczyk (do robaków specjalny, z wydłużonym trzonkiem i z zadziorkami) o rozmiarze 6 – 1/0. Opisywany sprzęt sprawdzi się zarówno w klasycznej  gruntówce z oliwką przelotową, jak i w zestawie spławikowym. Przy połowie metodą gruntową należy stosować przypon z długości 50–70-cm. W zestawie spławikowym wystarczy przypon długości 20-40 cm.

Wędka na węgorze DAM

 

Do tematu sprzętu na węgorza można podejść bardziej nowocześnie i odchudzić zestaw (gdy warunki na to pozwalają – np. nie łowimy wśród gałęzi). Powinno to przynieść więcej brań.

Przypon na węgorze KAMATSU

 

Łowienie węgorzy

 

Podobno węgorz ma świetny słuch. Dlatego lepiej jest zachowywać się cicho podczas polowania na tę rybę. Zwłaszcza nocą.

 

Zwykle, przynętę na węgorza kładziemy bezpośrednio na dnie. W miejscach mulistych lub porośniętych podwodną roślinnością przynętę najlepiej podać nad roślinnością (30 – 50 cm).  Przynętę można podnieść nad dno, wstrzykując w nią powietrze lub nawlekając na przypon kawałek korka – proste i skuteczne rozwiązanie. Żywca można umieścić wyżej, nawet metr od dna.

 

Warto zastosować na jednej wędce rosówkę, a na drugiej – filet, całą martwą rybkę lub żywca. Łatwiej wtedy trafić w gust ryb.

 

Jeśli węgorz zainteresuje się naszą przynętą, branie jest zwykle szybkie i pewne. Dlatego nie należy zbyt długo czekać z zacięciem. Jeżeli ryba zdecydowanie pociągnie – zacinajmy. Jeżeli mimo to ryba głęboko połknie haczyk, lepiej jest uciąć przypon niż szarpać na siłę.

 

Odhaczanie węgorzy

 

Ryby te lubią połykać przynętę łapczywie (zwłaszcza rosówki). Dlatego należy zacinać, jeżeli tylko ryba zdecydowanie pociągnie żyłkę. Jeżeli mimo szybkiego zacięcia węgorz połknie przynętę głęboko, pomocne będą szczypce chirurgiczne. Jeżeli i one nie pomogą, odcinam żyłkę przy pysku ryby – haczyk w końcu zgnije.

 

Żeby utrzymać wijącego się węgorza w rękach, należy go zmoczyć i obtoczyć w piasku. Węgorza zawsze odhacza się w podbieraku, z dala od wody i nie zostawia „bez opieki”, bo po prosty czmychnie. Należy pamiętać, że krew węgorza jest toksyczna, więc powinniśmy unikać jej kontaktu z naszymi błonami śluzowymi oraz ewentualnymi ranami.

 

Rafał Pokusiński

Artykuł Jak wytropić węgorze? pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Brzana na ciężko

$
0
0
Królowa rzeki. Każdego dnia walczy z silnym nurtem, wydzierając swoje pożywienie spod skał. Choć ma grube wąsy, trzeba przyznać, że jest piękna – dla każdego wędkarza. Brzana.

 

Dokąd na Brzanę?

 

Brzany można złowić w dużych i średnich rzekach, na odcinkach o wartkim nurcie. Największe okazy łowi się w Wiśle (odcinek Warszawski). Warto polecić San, Dunajec, Wisłok, Pilicę, Wisłokę, Nidę i Wartę. Jakie miejsca wybrać nad tymi rzekami, przeczytamy w internecie, usłyszymy w lokalnych sklepach wędkarskich lub sami musimy poznać po wyglądzie wody.

 

 

Brzana na ciężko – łowisko

Brzanę znajdziesz tam, gdzie woda się marszczy. Im bardziej tym, lepiej. Zmarszczki wskazują na twarde, kamieniste dno, które jest ulubionym siedliskiem tej ryby.

W dużej rzece za dnia brzany trzymają się oddalonych od brzegu rynien, do których może nie być dostępu innego niż łodzią. Są to zwykle dosyć głębokie miejsca (kilka metrów) o silnym nurcie, co wymusza zastosowanie mocnego sprzętu. W nocy natomiast podobnie jak inne ryby, brzany penetrują płycizny – przybrzeżne rynny, okolice opasek i kamiennych raf.  W  mniejszych rzekach można zarzucić zestaw w główny nurt (np. jakiś dołek w rynnie), a w nocy na płyciznę. Brzanowe miejscówki tworzą się też poniżej progów wodnych (np. w Krakowie).

Brzany trzymają się kamieni, brzegów rynny, kamiennej rafy lub jej okolic. Swoje żerowiska przepływają pod prąd od początku do końca, po czym spływają z prądem i cykl zaczyna się od nowa. Z tego powodu brania mogą powtarzać się cyklicznie.

Najlepszy czas dnia na brzany to świt i zmierzch, jednak w głębokiej rynnie, można liczyć na brania przez cały dzień.

 

Brzana na ciężko – sprzęt

Dobrze jest, by długość wędzisk wynosiła 3,3 – 3,9 m. Dłuższy i sztywniejszy kij weźmiemy na większą rzekę i dalsze rzuty. Ciężar wyrzutu do 60-80 g na mniejszą rzekę i 120 g lub więcej na dużą. By utrzymać zestaw w silnym nurcie daleko od brzegu potrzeba dużo ołowiu. Ciężarek powinien być spłaszczony, by nie turlał się po dnie. W wolniejszym nurcie można użyć koszyczek zanętowy.

 

Żyłka główna 0,24 – 0,30 mm (na silny nurt i kamieniste dno) lub plecionka 0,14 – 0,18 mm. Przypon z żyłki 0,20 – 0,30 mm zakończony haczykiem dopasowanym do przynęty. Jedni wolą krótkie przypony, inni, długie. Jedne i drugie mogą się sprawdzić (choć w rzece raczej stosujemy dłuższe przypony). Trzeba po prostu spróbować.

 

Wędki ustawiamy typowo dla rzeki, czyli ze szczytówkami uniesionymi wysoko. Sama szczytówka musi być nieco elastyczna, żeby dało się na niej zobaczyć branie widoczne zwykle jako ugięcie, lub szarpnięcie.

 

Brzana na ciężko – przynęta

 

Brzana to ryba wszystkożerna, podobna pod tym względem do klenia. Lubi robaki białe i czerwone, rosówki, pijawki, ser, kukurydzę, pellet, kulki proteinowe, parówki… nawet małe rybki. W Anglii przynęty numer jeden to pellet rybny, kulki i mielonka. U nas ser, rosówki i białe robaki. Widać więc, że to chyba bardziej kwestia gustu wędkarzy niż ryb. Poza tym brzany uwielbiają konopie, ale nadają się one jedynie do zanęty.

 

Twarde przynęty zakładamy na włos, a miękkie na hak lub też na włos. Ważne jest, by ostrze było odsłonięte.

 

Brzana na ciężko – zanęta

 

Gruba ryba lubi dobrze zjeść. W zanęcie powinno być sporo grubych kęsów sera, rosówek, białych robaków itp. Glina czy zanęta pełni rolę kleju i pomaga wabić ryby swą pracą i aromatem. Dobrym uzupełnieniem grubych kęsów będą konopie, mikropellet czy parzone płatki owsiane, które będą długo wyjadane przez ryby, utrzymując je tym samym w łowisku. Kluczowe jest, żeby kule zanęty nie rozmywały się zbyt szybko w wodzie. Trzeba je dokleić lub nęcić osobno zanętą i osobno luźnymi grubymi frakcjami (np. koszyczkiem, łyżką zanętową). Trzeba jednak mieć pewność, że nurt nie zniesie luźnej zanęty daleko za łowisko.

 

Na dzień łowienia potrzeba dobre 2 kilo grubej zanęty. Nie tylko ze względu na apetyt brzan i innych ryb, ale również na ze względu na działanie nurtu rzeki.

 

Sprawdzone sposoby na brzanę

 

Sprawdzonym sposobem nęcenia brzan jest lepienie kul ze żwiru i białych robaków. Żwir pełni rolę obciążenia, robaki to oczywiście jedzonko, a kleimy wszystko klejem do robaków. Sposób skuteczny, ale żeby to właściwie przygotować, trzeba być precyzyjnym w dodawaniu wody do kleju.

 

Niejadalna?

 

Ponoć brzana jest tak niesmaczna, że aż niejadalna. Co więcej, w okresie tarła jej mięso może być wręcz toksyczne. Z tego powodu nie trzeba się zastanawiać nad zabraniem brzany na wspólną kolację.

 

Rafał Pokusiński

 

Artykuł Brzana na ciężko pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Przynętowe kombinacje

$
0
0

 

W wędkarstwie często występują określone reguły. Jednocześnie jednak ile reguł, tyle wyjątków.  To czyni nasze hobby nieco nieprzewidywalnym i dlatego tak ciekawym. Widać to na przykładzie doboru przynęt. Przynętowe kombinacje: jakie przynęty wybrać, jakiej wielkości i w jakiej ilości – na łowisku od tych decyzji zależy w dużej mierze sukces połowu.

 

Przynętowe kombinacje – duże przynęty

 

Ważną cechą charakteryzującą ryby, jak z resztą wiele stworzeń żywych, jest oportunizm, czyli korzystanie z okazji. Przykładowo, jeżeli ryba szukając dobrego żerowiska z dużą ilością pokarmu, znajdzie na swojej drodze jakiś smakowity kąsek, to z pewnością skorzysta z darmowego żarcia. Wielokrotnie słyszałem historie o tym, że jakiś wędkarz siedział na rybach długo, bez jakiegokolwiek brania. Znudzony, zamiast założyć mniejszą przynętę, co zalecałyby podręczniki wędkarstwa, wbrew logice założył na haczyk kilka ziaren kukurydzy. Efektem była, jak się pewnie domyślacie, złowiona wielka ryba. Przypadek? Nie sądzę. Wytłumaczeniem takich zdarzeń jest właśnie rybi oportunizm. Duża ryba potrzebuje dużo i treściwie zjeść. Często nie będzie się jej chciało wysilać tylko po to, by łyknąć ziarenko kukurydzy czy robaczka. To się jej po prostu nie opłaca. Starci więcej energii niż zyska. Z tego względu duże przynęty mogą być bardziej atrakcyjne dla dużych ryb. Oczywiście duże w granicy rozsądku.

 

Przynętowe kombinacje – małe przynęty

 

Miniaturyzacja przynęt to trend, który wchodzi na nasze łowiska za sprawą wędkarzy wyczynowych oraz za przykładem naszych kolegów z Wysp Brytyjskich. Wynika on z kolejnej cechy charakteryzującej ryby, a mianowicie ostrożności. Instynkt przetrwania jest chyba najsilniejszym rybim instynktem, silniejszym nawet niż potrzeba jedzenia. W końcu, żeby jeść, ryba musi być żywa. Poczucie bezpieczeństwa sprawia, że ryba będzie unikała sytuacji, które mogą stanowić dla niej potencjalne zagrożenie. Z tego względu, zwłaszcza ryby, które były wcześniej na haczyku, są wyczulone na puncie popularnych wędkarskich przynęt. Po prostu dobrze je znają i wiedzą, że są niebezpieczne. Dlatego mogą unikać nienaturalnych przynęt jak np. dwa ziarna kukurydzy, kanapka z kukurydzy i robaka, duży pellet. Łatwiej skuszą się na przynęty wyglądające naturalnie np. jedno ziarenko kukurydzy, larwa ochotki, drobny pellet. Zwróć uwagę, że kiedy zanęcasz ziarnami, pelletem, czy robakami, rzadko zdarza się, żeby np. dwa ziarna leżały na dnie tuż przy sobie. Z tego względu typowe dwa ziarna kukurydzy na haczyku wzbudzą nieufność ryb.

 

                         

 

Kanapki czyli jak urozmaicić rybom dietę

 

Ryby potrzebują zróżnicowanej diety, aby zapewnić organizmowi odpowiednie składniki odżywcze. My też nie pociągniemy tylko na kotletach, czy tylko na ziemniakach. Potrzebujemy różnorodnej diety. Z tego powodu ryby szukają w wodzie różnych smacznych kąsków. Jeżeli zaserwujemy im na haczyku zarówno „mięsko” jak i „warzywko” to może się okazać strzałem w dziesiątkę. Nawet jeżeli ryba nie skusi się na warzywko, to może mieć chętkę na robala. Kanapki są alternatywą dla częstej zmiany przynęty i szukania najlepszej w danym dniu.

Przynętowe kombinacje – przynęty naturalne

 

Larwy ochotki, chruściki, jętka, ślimaki – to naturalne pożywienie wielu gatunków ryb. Skoro naturalne, to chętnie zjadane i  niebudzące u ryb podejrzeń. Do tego nasi bohaterowie są rzadko stosowani przez innych wędkarzy, dlatego nie zbrzydły jeszcze rybom. O skuteczności ochotki, nawet na duże ryby, nie trzeba nikogo przekonywać. Zdarzyło mi się łowić na chruściki ze świetnym efektem, gdy inna przynęta była kompletnie nieskuteczna. Na ślimaki też przed laty łowiłem wielkie ilości karasi. W zasadzie przynęty naturalne mają prawie same zalety. Ich wadą jest jedynie to, że samemu trzeba je zebrać (poza ochotką oczywiście) oraz fakt, że trudno opędzić się od małych ryb (nie licząc łowienia na duże ślimaki wodne np. błotniarkę. Wadą ślimaków jest jednak to, że nie ma na nie dużo brań, choć mogą skusić prawdziwe okazy).

 

JĘTKA

 

Przynętowe kombinacje – praktyczne porady:
– Na zawodach zawsze zaczynamy od przynęty najdelikatniejszej i najmniejszej, w łowieniu prywatnie – na odwrót.
– Zwiększenie przynęty powoduje wzrost wielkości łowionych ryb. Czasem powoduje jednak zanik brań. Metodą prób i błędów można znaleźć optymalną wielkość przynęty na dany dzień.
– Warto na jednym zestawie mieć małą, a na drugim naprawdę dużą przynętę, by sprawdzić, co jest najlepsze danego dnia.
– Warto kombinować i spróbować przynęt zapomnianych lub niestosowanych przez innych wędkarzy.
– Dobrze znane rybom przynęty warto podrasować naturalnymi aromatami oraz je zabarwić.

 

Rafał Pokusiński

 

Artykuł Przynętowe kombinacje pochodzi z serwisu Wędkarstwo Moja Pasja.

Ryba świnka – jak ją złowić?

$
0
0

Świnki, to bardzo przyjemne wędkarsko ryby. Pływają w dużych ławicach, łapczywie żerują i ładnie walczą. Warto na nie zapolować. Ryba świnka ma okres ochronny od 1 stycznia do 15 maja.

Ryba świnka – tropienie

Świnki można tropić podobnie, jak myśliwi tropią zwierzyną łowną. Te ryby żerując zostawiają na kamieniach ślady po wyjedzonych glonach. Mają one kształt półksiężyca o szerokości od 10 do 30 mm (w zależności od wielkości pyska świnki). Poza tym żerując, czasem przekręcają się na bok, żeby łatwiej dobrać się do jedzenia. Ich srebrzyste boki odbijają wtedy światło jak lusterko. Jest to tzw. „lusterkowanie”, które zdradza, gdzie żerują świnki. Czasem świnki spławiają się, trochę podobnie do karpi. Nie wyskakują jednak tylko „przelewają się” po powierzchni. Wszystkie te „tropy” pomogą znaleźć żerujące świnki.

Gdzie szukać świnek?

Najlepsze łowiska świnki to Dunajec, zwłaszcza na dolnym odcinku, San, Poprad, Raba, Skawa, Soła, Wisłok. Generalnie rzeki krainy brzany.
Wybieramy fragment rzeki o dość silnym nurcie i kamienistym dnie. Na kamieniach rosną glony, którymi żywią się świnki. Nurt nie może być jednak zbyt silny, bo to nie sprzyja rozwojowi glonów, a tam, gdzie nie ma glonów, trudno jest o świnki.
W dzień świnki przebywają bliżej środka rzeki, w głębszej wodzie, gdzie czują się bezpiecznie. Dlatego najlepsze brania zaczynają się często po południu. Wieczorem świnki podpływają na płycizny, gdzie są ostrożne. Z płycizn wracają na głębszą wodę po wschodzie słońca.
Miejsca, w których przebywają świnki, to rzeczne rynny (najlepiej kamieniste, o głębokości co najmniej 1 m, z umiarkowanym uciągiem wody), bystrza poniżej przelewów oraz okolice dużych kamieni. Te miejscówki nie powinny być zbyt głębokie, bo świnki nie lubią zimnej wody.

Co dla świnki do „koryta”?

Około 70% pokarmu, które zjadają świnki, to glony. Glony te, jak już wspomniałem, porastają leżące na dnie kamienie. Nie oznacza to jednak, że świnki to jarosze jak np. amury. Między glonami żyje bowiem wiele organizmów –  pierwotniaki, larwy owadów, skorupiaki. To znaczy, że świnki to tak naprawdę amatorki sałatek warzywno – mięsnych. Co założyć na haczyk polując na świnkę? Skoro jedzą głównie glony to na pewno pierwszą przynętą, która nasuwa się na myśl, są glony. I rzeczywiście zdarza się, że niektórzy na nie łowią. Albo na zieloną włóczkę, która glony imituje. Najczęściej jednak łowi się na białe robaki, które są przez świnki bardzo lubiane, a do tego łatwo dostępne (w przeciwieństwie do glonów). Białe robaki można łączyć z płatkami owsianymi.

Większe świnki, nie tak łatwo jest złowić. Znają dobrze wędkarskie sztuczki. Potrafią tak wyssać białe robaki, że spławik nawet nie drgnie. Dla nich warto zaserwować chruściki. Ta przynęta, choć nieco trudna do zdobycia, zaskoczyła mnie swoją skutecznością.  Na haczyk zakładam pojedynczą larwę chruścika, rzadziej kilka sztuk.

Zanęta dla świnek

Trudno nęcić glonami, ale nie ma czym się przejmować. Świnki dobrze reagują na zwykłą zanętę gruntową. Powinna być mocno sklejona i dociążona, jako że łowimy w dość silnym nurcie. Na jedno łowienie rozrabiamy jedną, dwie paczki zanęty z gliną. Jako dociążenie można zastosować żwir, ale wtedy być może trzeba będzie zanętę dodatkowo dokleić. Do tego dodajemy garść białych robaków, ewentualnie pinek. Jako atraktor dobrze sprawdza się krew.

Na początek wrzucamy kilka kul. Donęcamy małymi kulkami zanęty po wyholowaniu ryby lub gdy brania ustają. Dobrze jest położyć zanętę np. w dołku za przeszkodą, gdzie osłonięta przed nurtem nie zostanie zbyt szybko rozmyta. Można ją też umieścić w rynnie.

Sprzęt do bolonki/przepływanki

Wędka 6-7 metrów, żyłka główna 0,12 – 0,14 mm, obciążenie w postaci łezki oparta na krętliku (można zastosować koralik między łezką a krętlikiem), przypon z żyłki 0,10 – 0,12 mm (im cieńszy, tym więcej brań), długości 20 – 60 cm (dłuższy przy delikatnych braniach lub nierównym dnie), haczyk nr 14-10. Grunt ustawiamy tak, by łezka sunęła nad dnem. Dopełnieniem zestawu jest pławik w kształcie kropli lub odwróconej kropli o gramaturze dostosowanej do siły nurtu i głębokości łowiska.

Dodatkowy sprzęt na połów świnek

Najlepiej łowi się brodząc, z tego względu dobrze mieć wodery. Przydadzą się też okulary polaryzacyjne, dzięki którym łatwiej wypatrzeć ryby, ale też brania.

Łowienie ryb świnek

Stoimy w woderach blisko zanęconej rynny. Zestaw prowadzimy na krótkim odcinku jak przy łowieniu batem. Pozwala to na precyzyjne prowadzenie zestawu i skuteczne zacinanie szybkich brań. Gdy świnki są ostrożne lub spłoszyły się nieco, mogą stać sporo poniżej zanęty. Wypuszczam wtedy zestaw nawet kilka metrów dalej niż zwykle.  Jeżeli taki zabieg przyniesie branie, można spróbować ponownie przyciągnąć świnki do zanęty nową jej porcją.
Brania świnek często są szybkie. Czasem trzeba reagować na każde drgnięcie spławika. Dobrze jest zacinać za każdym razem, gdy  zestaw spłynie z nurtem do końca rynny.
Rafał Pokusiński

Szczupak w rzece

$
0
0
Dlaczego warto zapolować na szczupaki w rzece? Ponieważ mało kto to robi. Wędkarze skupiają się raczej na sandaczach, boleniach, kleniach itp. To daje nam szansą na hole dziewiczych, walecznych rzecznych szczupaków.

 

 

Szczupak w rzece – gdzie go szukać

 


Najtrudniejsze w łowieniu rzecznych szczupaków jest ich zlokalizowanie. Każdy wie, gdzie ich szukać w wodach stojących, ale nie wszyscy wiemy, gdzie są ich miejscówki w rzekach. Przede wszystkim szczupaki preferują spokojną wodę. Zwłaszcza gdy spokojna woda graniczy z głównym nurtem dzięki czemu mogą atakować przepływające w nim ofiary. Mogą spokojnie czekać przy dnie, aż coś wpłynie im pod pysk. Unikajmy jednak miejsc mulistych.

 

Stanowiska szczupaka w rzece

 


Sprawdzą się zarówno naturalne spowolnienia nurtu jak i sztuczne, wytworzone przez człowieka. Oto dobre miejsca na szczupaka w rzece:

Wiry/wsteczne prądy – to świetne miejsca dla każdej ryby, ponieważ zawsze jest tam dużo tlenu i pokarmu unoszącego się w nurcie. Szczupaki powinny siedzieć obok wiru, w spokojniejszej wodzie. Silny prąd będzie spychał im drobne ryby pod same pyski.

Zwalone do wody drzewa i nawisy drzew – zatopione drzewa i krzewy to miejsca, gdzie ryby czują się bezpiecznie. Za przeszkodą nurt spowalnia i daje im odpocząć. Pod zwisającymi do wody gałęziami szczupaki znajdują osłonę przed oczami swych ofiar.

Dopływy – woda z dopływu niesie dodatkowy tlen i pokarm, którego szukają ofiary szczupaków.

Zakręty – nurt rzeki żłobi w takich miejscach głębokie rynny i podmywa brzegi. Szczupaki czatują nawet pod samym brzegiem skryte w głębinie i pod zwisającymi gałęziami, czy trawami.

Porty – woda jest w nich zwykle cieplejsza niż w samej rzece co zwabia białoryb, zwłaszcza w chłodnych porach roku. Szczupaki mogą kryć się pod łodziami, czy elementami konstrukcyjnymi.

Rury ciepłownicze itp. – w  takich miejscach jest zwykle sporo pokarmu, co przyciąga drobnicę.

Wyspy – płycizny okalające wyspy to miejsca chętnie odwiedzane przez drobnicę. Szczupaki na pewno będą w pobliżu.

Trzcinowiska i roślinność zanurzona – drobnica szuka w nich schronienia i pokarmu, a szczupaki kryjówki by atakować drobne ryby.

Mosty – Płycizny okalające wyspy to miejsca chętnie odwiedzane przez drobnicę.

 

Na szczupaka – spinning czy żywiec?


Moim zdaniem obie metody mogą się sprawdzić. Zwłaszcza jeżeli na żywca będziemy łowili aktywnie, często zmieniając miejsce.

 

 

Czym zanęcać szczupaki w rzece?

U nas nikt tego nie robi, ale Anglicy nęcą rzeczne szczupaki tłustymi rybami morskimi jak makrela. Nurt roznosi tłuszcz i aromat ryb, który wabi drapieżniki. Podobno po kilku dniach jest szansa, że szczupaki będą odwiedzać dane stanowisko regularnie.

 

Prowadzenie przynęty spinningowej

Najprościej jest rzucać nie tyle prostopadle do nurtu, co lekko z nurtem i zwijając żyłkę a jednocześnie trzeba  prowadzić przynętę wachlarzem. Tempo i sposób zwijania żyłki powinniśmy zmieniać co jakiś czas. Kilka rzutów wędką z jednostajnym zwijaniem, kilka z opadem. Penetrujemy wodę w połowie i przy dnie.

Wskazówki przy łowieniu w rzece

Bądź mobilny – okazuje się, że rzeczne szczupaki bardzo często zmieniają swoje kryjówki. Aktywne wędkowanie pozwala obłowić wiele ciekawych miejsc i samo w sobie jest interesujące. Przy polowaniu na szczupaka nie ma sensu zabierać zbyt dużo sprzętu. Łowienie ma być przyjemnością, a nie mordęgą z toną sprzętu na plecach.

Gdy poziom wody wzrasta – często jest to najlepszy czas brań. Białoryb jest bardzo ruchliwy, ponieważ szuka sobie miejsca w nurcie, który przyspiesza. To sprawia, że są łatwiej widoczne dla drapieżnika.


Zachowuj się cicho – zwłaszcza na małej rzece, od tego zalezy sukces połowu.

 

Rafał Pokusiński

Amurowa kuchnia

$
0
0

 

Wodna krowa – tak bywa czasem nazywany amur ze względu na swe upodobanie kulinarne do roślin oraz swoje „moce przerobowe” – ryby te to żrą niemal bez przerwy, jak krowy. Z tego względu amurowa kuchnia jest w łowieniu tych ryb szczególnie ważna.

 

 

Amurowa kuchnia – podstawowe zasady

 

Nęcenie amurów jest dosyć proste. Po pierwsze: z uwagi na ich dietę rodzaj zanęty, jaki użyjemy, ogranicza się do pokarmu roślinnego. Po drugie: jako że amury są duże, nęci się je grubo, więc odpada zanęta spożywcza oraz drobne ziarna i pellety. Jedyny problem stwarza ilość zanęty jaką należy użyć, ale o tym za chwilę.

 

 

Czym nęcić i na co łowić amury?

 

Kukurydza to klasyk. Może się wydać nieco banalna i staromodna, ale prawda jest taka, że jest to najlepsza, najbardziej uniwersalna przynęta. Nie tylko jest tania, co ma znaczenie biorąc pod uwagę ilość zanęty, jaką się zużywa, ale przede wszystkim jest smaczna, pożywna, łatwo dostrzegalna na dnie i po ugotowaniu pięknie pachnie. W zasadzie jedyną jej wadą jest to, że może przyciągać mniejsze karpiowate, jak np. leszcze (dlatego też nęcić trzeba systematycznie, żeby uzupełniać to, co zje drobnica. Gdy amury wpłyną w łowisko, wypłoszą drobną rybę, ale musi na nich czekać odpowiedni posiłek (zobacz artykuł o przygotowaniu ziaren).

 

Dwa, trzy ziarenka najlepiej nawlec na włos. Powinien on mieć około 2 mm co daje przynęcie odrobinę luzu, dzięki czemu prezentuje się bardziej naturalnie, a haczyk nie jest usztywniony i może lepiej penetrować pysk biorącej ryby. Więcej ziaren na włosie może powodować puste zacięcia i spinki. Jeżeli chcemy użyć większej przynęty z uwagi na drobne ryby, najlepiej wykonać słupek z kukurydzy i pianki. Będzie do niego potrzebny duży hak z długim trzonkiem. Na haczyk zakładamy na przemian ziarenko kukurydzy i pływającą piankę (na koniec, na kolanku dwie pianki). Taki słupek kukurydzy stoi w wodzie pionowo będąc dobrze widocznym dla amurów. Ostrze haka skierowane jest do dołu i ładnie penetruje dolną wargę. Zaletą tego montażu jest też to, że drastycznie spada liczba przyłowu – inne karpiowate raczej nie zacinają się na taki zestaw.

 

Jak żeruje amur?

 

Pobieranie pokarmu z dna nie jest dla amura typowe. Raczej pływa on nad dnem, w toni i pod powierzchnią, gdzie może znaleźć rośliny, zwłaszcza młode pędy. Na dnie je głównie to, co wrzucą wędkarze i ewentualnie wzbogaca dietę o ślimaki itp. Z tego powodu, czasem lepiej zastosować właśnie słupek lub pop-upa unoszącego się tradycyjne 5 cm nad dnem.

 

Jak przechytrzyć amura?

 

Może się zdarzyć, że stare, duże amury, które były już łowione na kukurydzę, nie będą chciały na nią brać. Można wtedy spróbować założyć na włos jedno ziarenko kukurydzy zamiast kilku (z haczykiem nr 8-6). Może to być np. sztuczna, pływająca kukurydza. Pojedyncze ziarenko wygląda w wodzie bardzo naturalnie i nie wzbudza podejrzeń amura.

 

 

Nieco droższy od kukurydzy, ale równie skuteczny, jest łubin (słodki). Zawiera on więcej białka roślinnego i mniej cukrów niż kukurydza, dlatego dobrze się z nią uzupełnia. Jako że po zamoczeniu zwiększa swoją objętość ponad dwukrotnie, możemy zaoszczędzić miejsce w aucie jadąc na zasiadkę.

 

Sprawdzone zanęty na amura

 

Innego typu ziarna, takie jak: groch, fasola, czy bobik też mogą się sprawdzić, jedynie ich cena jest wyższa. Jednakże warto dodać ich trochę dla wzbogacenia mieszanki zanętowej.

 

Kulki proteinowe to moim zdaniem przesada w przypadku amurów. Wcale nie są lepsze od kukurydzy, czy łubinu, a za to dużo droższe.

 

Świetną zanętą i przynęta są śliwki. Sprawdziły mi się renklody i francuskie, ale dobre są też węgierki i mirabelki. Największą zaletą śliwek jest to, że na taką przynętę weźmie tylko amur. Selekcja skuteczna w 100%. Ich wadą jest natomiast to, że mogą spadać z haczyka przy rzucie. Aby temu zapobiec, można je włożyć do woreczka PVA, który usztywni śliwkę na haku.

 

 

 Siatka PVA na zanętę

Siatka PVA na zanętę

 

Ostatnim amurowym killerem są młode pędy trzciny. To naturalny pokarm amurów. Z niskiego pędu trzciny odrywamy górną część i zdejmujemy twardy liść zewnętrzny. Wewnątrz jest jasnozielony, miękki, pachnący specyficznie pęd. Na pęd trzciny łowi się przy brzegu porośniętym trzcinami (niekoniecznie tam, gdzie siedzisz, ale np. przeciwległym). Amury odwiedzają takie miejsca zwłaszcza po burzy, gdy wiatr i deszcz kładzie trzciny na tafli wody. Z tego względu można użyć przynęty pływającej po powierzchni. W przypadku tej przynęty nie stosujemy za  nęty. Łowimy tam, gdzie widać lub gdzie wiemy, że amury skubią trzcinę.

 

Ile zanęty użyć? To zależy od ilości i wielkości amurów na łowisku oraz innych ryb, które będą wyjadały zanętę. W przypadku ziaren powinno to być minimum 5 litrów. W przypadku śliwek 5-10 litrów wystarczy.

 

Do ziaren polecam zestaw samozacinający, do trzciny i śliwek przelotowy.

 

Jak nęcić amury?

 

To istotne pytanie biorąc pod uwagę ilość zanęty, jakiej trzeba użyć. Jeżeli dysponujemy środkiem pływającym lub łódką zdalnie starowaną, to nie ma problemu. Jeżeli nie, trzeba się namachać rakietą. Można też użyć łyżki zanętowej, którą nęci się ekspresowo nawet dużymi ilościami zanęty. Jej wadą jest krótki zasięg (kilkanaście, może ponad 20 metrów), ale ja większość amurów złowiłem niedaleko od brzegu, do 20 metrów. Ważne, aby łowiąc blisko, zachowywać bezwzględną ciszę. Lepiej łowić z dala od innych wędkarzy.

 

Naturalny atraktor

 

Woda ze sfermentowanej kukurydzy to naturalny CLS – legendarny atraktor na amury i karpie. Aby uzyskać jego dużą ilość, należy drobno zmieloną śrutę kukurydzianą zalać wrzątkiem tak aby wody było o 2-3 cm więcej i odstawić wszystko na kilka-kilkanaście dni. Śruta sfermentuje i powstanie gęsta, „aromatyczna” breja, która w wodzie utworzy gęstą chmurę aromatu i rozpuszczonych składników odżywczych. Również woda po gotowaniu kukurydzy to dobry atraktor.

 

Rafał Pokusiński

 

 

Skuteczne nęcenie w rzece

$
0
0

Skuteczne nęcenie w rzece nie jest łatwe i wymaga doświadczenia. Poniżej przedstawiam trochę wskazówek dla początkujących.

Skuteczne nęcenie w rzece – konsystencja zanęty

Nurt rzeki sprawia, że zanęta rozmywa się szybciej niż w wodzie stojącej. Im szybszy nurt, tym bardziej spoista powinna być zanęta. Sklepowe mieszanki rzeczne mają dużo składników klejących, ale czasem trzeba jeszcze dodać gliny, a nawet kleju do zanęty (np. bentonitu). Glina wędkarska nie tylko poprawi spoistość mieszanki, ale też ją dociąży, dodatkowo utrzymując kule w nęconym miejscu. Jeżeli chcemy użyć jeszcze cięższej zanęty, możemy dodać do niej żwir oraz klej. Kula zanęty upuszczona na ziemię z wysokości ok. 1 m powinna pozostać w całości. Może się odkształcić, ale nie może pęknąć.

Trzeba mieć świadomość, że im bardziej spoista zanęta, tym mniej smuży i tym bardziej ryby będą trzymały się blisko kul. W tym przypadku zestaw trzeba prowadzić blisko nęconego obszaru i raczej wolno. Natomiast im bardziej zanęta smuży, tym dalej ryby odsuną się od kul i będą żerowały w smudze zanęty, nawet kilka metrów poniżej kul. Zestaw nie musi być prowadzony super precyzyjnie. Dobrze jest przygotować część zanęty bardziej spoistej, która będzie długo zalegała na dnie i część mniej spoistej, która od razu ściągnie ryby w łowisko.

Skuteczne nęcenie w rzece – kształt zanęty

„Kule” do nęcenia w rzece powinny być spłaszczone. Mogą przypominać pączka lub lepiej mocno ściętą piramidę o owalnej podstawie. Dzięki temu nurt wody nie będzie ich porywał w dół rzeki, a jedynie obmywał, odrywając smakowite kąski.

Skuteczne nęcenie w rzece – składniki

Generalnie skład zanęt rzecznych jest zbliżony do zanęt na wody stojące, tylko ilość składników klejących jest większa. Sklepowe mieszanki nadają się do łowienia prosto z paczki. Wystarczy dodać robaki (uśmiercone by nie rozbijały kul) i ewentualnie glinę, żwir i klej do zanęt. Dodatki zanętowe godne polecenia na rzekę to pieczywo fluo, prażona dynia i słonecznik, które niesione nurtem wabią ryby.

Taktyka nęcenia w rzece

Nurt rzeki ma duży wpływ to, gdzie gromadzą się ryby, a nawet, w jaki sposób żerują. Ryby wybierają w rzece miejsca, w których występuje pokarm, a jednoczenie mogą się tam schronić i odpocząć. W te miejsca musi być podana zanęta.

 

Płaskie dno

Jest pomocne w prowadzeniu zestawu, jednak zanęta na takim dnie jest łatwo przesuwana i rozmywana na większym obszarze. Kule powinny być spłaszczone, by opierały się nurtowi. Zamiast nęcić dużą ilością zanęty na wstępie, lepiej jest relatywnie często donęcać. Mamy wtedy pewność, że zanęta jest w łowisku.

Podwodny dołek

W nim również utrzyma się nasza zanęta, a jedynie pewne jej frakcje zostaną wymyte i zabrane dalej, wabiąc ryby z dołu rzeki. Zanętę można wrzucić w dołek, jeżeli jest obszerny, lub nieco przed niego, jeżeli jest mały.

Podwodna górka

Stanowi osłonę przed nurtem dla kul zanętowych, dlatego wrzucamy je za nią. Podczas prowadzenia zestawu, należy go przytrzymać by przynęta przeleciała nad górka i jej nie zaczepiła.

 

Dno opadające w rzece

Tu również łowi się trudno, ale i trudno nęci, gdyż zanęta jest sukcesywnie zmywana „w dół”. Najlepiej nęcić mało, a często.

Dno wznoszące się

Ułatwia ono nęcenie, gdyż zanęta ścieli się na niewielkim obszarze i nie jest zbyt mocno rozmywana. Nieco trudniej jednak jest łowić w takim miejscu.

Na koniec praktyczna rada. Czasem warto zajrzeć złowionym rybom do pyska i sprawdzić co wyjadają z zanęty. Niektórzy wędkarze delikatnie ściskają brzuch ryby, aby zobaczyć co jadła na podstawie treści jelitowej. Te sposoby pozwolą sprawdzić co rybom smakuje w danym dniu i czym nęcić i na co łowić.

 

Rafał Pokusiński

Gdzie na ryby? Wisła w Krakowie

$
0
0

 

 Wisła to największa rzeka w Polsce, a Kraków to jedno z naszych największych miast. Wpływ starej stolicy na królową naszych rzek spowodował jej spore przekształcenie, ale nie uszczuplił bogatego rybostanu Wisły. Opisywany odcinek jest bardzo zróżnicowany i atrakcyjny dla spławikowców, grunciarzy, spinningistów, a nawet wędkarzy muchowych!

 

 

Wisła w Krakowie – centrum

 

Ten odcinek, choć uregulowany, jest zasobny w ryby. Słynie on głównie z okazałych leszczy. Rzeka jest tutaj szeroka i na długich prostych odcinkach ryby przebywają daleko od brzegu, przez co trudno je złowić. Najprościej będzie ulokować się na zewnętrznych brzegach wiślanych zakoli tam, gdzie główny nurt płynie bliżej brzegu.

 

 

Najefektywniej będzie łowić gruntówką. Zazwyczaj używa się wersji z koszyczkiem zanętowym. Stosujemy grubą zanętę z dodatkiem robali, ziaren, makaronu, płatków owsianych lub pelletu rybnego. Również na hak zakładamy selektywną, dużą przynętę. Poza wspomnianymi polecam rosówki. Do walki ze sporą rybą w silnym nurcie potrzebny jest odpowiednio mocny sprzęt – żyłki o grubości 0,22 – 0,26 mm, a jeszcze lepiej plecionka, która stawia mniejszy opór w wodzie dzięki mniejszej średnicy. Przypon odpowiednio cieńszy. Słyszałem, że niektórzy wędkarze na wielkie, ostrożne leszcze z Wisły stosują nawet przypony z żyłki 0,14 mm. Haczyk nr 4 to standard.

 

Koszyk zanętowy JAXON

 

Trudniej tu o drapieżnika. Nieduże szczupaki i okonie da się złowić przy samych brzegach. Na rzecznych zakrętach, przy podwodnych stokach obmywanych głównym nurtem, jest szansa na sandacza.

 

Wisła na obrzeżach

 

To już rzeka znacznie bardziej dzika. W niektórych miejscach znajdziemy świetne miejsca z klasycznymi ostrogami, kamienne przemiały czy piaszczyste przykosy i łachy. Łatwiej tu o dobre miejsca blisko brzegu. Dla zmęczonych wielkomiejskim zgiełkiem te odcinki Wisły to dobre miejsca do odpoczynku.

 

Tu również poluje się głównie na leszcze. Sprzęt i zanęta nie różnią się od opisanych wcześniej. Jedynie zastosujemy lżejsze zestawy (zazwyczaj). Tu też częściej jest możliwość zastosowania skutecznej przystawki spławikowej.

 

Dzikie odcinki Wisły to świetne miejsca na drapieżniki. Głównie sandacze, ale również klenie, bolenie i szczupaki. Już na mapie internetowej widać wiele obiecujących miejscówek, a wizyta nad wodą pomoże łatwo odkryć klasyczne stanowiska drapieżników.

 

Stopnie wodne Dąbie i Przewóz, śluza Kościuszko

 

Są to jedne z najciekawszych, najbardziej urozmaiconych łowisk Krakowa. Przelewająca się woda tworzy atrakcyjne stanowiska dla ryb prądolubnych. Brzany, klenie czy bolenie to ryby, które możemy znaleźć poniżej progów wodnych. Spinningiści mogą tu fajnie połowić. Złowić tu można też certy, czy sapy. W niektórych miejscach znajdują się dobre miejsca dla muszkarzy, którzy mogą zapolować na grube klenie, jazie czy jelce.

 

WAŻNE: Pamiętamy o zachowaniu przepisowej odległości od śluzy.

 

Wiślane dopływy i porty

 

Nie ma wiele takich miejsc, ale może tym bardziej warto je znaleźć na mapie. Okolice wpadających do Wisły ciurków wodnych to zawsze ciekawe miejsca. Wiosną ryby gromadzą się w ich okolicach na tarło. Za nimi podążają głównie szczupaki i okonie. Latem dopływy dostarczają dodatkową porcję tlenu i pokarmu. Dopływy to też dobre łowiska w czasie większych przyborów wody w Wiśle. W części z nich można łowić bezpośrednio, a w przypadku tych mniejszych łowimy w Wiśle, w miejscu, gdzie wpada dopływ.

 

 

Jesienią i zimą ryby mogą wpływać do Wiślanych portów na zimowiska. Nie wszędzie można łowić w porcie, ale czasem warto obłowić okolice wejścia do portu lub jego połączenie z Wisłą. Są to dobre łowiska okoni, a może trafić się szczupak i sandacz.

 

W tych miejscach na białą rybę również sprawdza się gruntówka, choć ja jestem miłośnikiem spławika.

 

Rafał Pokusiński

Ryba miętus i jej miejscówki

$
0
0

 

Ryba miętus to jeden z najrzadziej łowionych okazów. Z jednej strony niezbyt licznie występuje ona w naszych wodach, gdyż ma duże wymagania tlenowe i jest mało odporny na zanieczyszczenia. Z drugiej strony ryba ta najlepiej żeruje przy bardzo złej pogodzie, co zniechęca do miętusowych zasiadek. Z tego powodu złowienie miętusa jest bardzo nobilitujące i wyjątkowe dla każdego wędkarza.

 

Gdzie na Miętusa?

 

 Pierwszą rzeczą przy planowaniu miętusowej zasiadki, jest wybór odpowiedniego łowiska. Będą to przede wszystkim rzeki. Najlepsze krajowe łowiska miętusów to Odra, Wisła, Narew, Bug, Warta oraz Bóbr. Zwłaszcza Odra może obdarzyć wytrwałego wędkarza rekordowym okazem. Kiedyś widziałem kilkadziesiąt medalowych miętusów, złowionych przez rybaków w dolnej Odrze. Ryby te wędrują z morza do rzeki na tarło, w jej kamieniste odcinki. Po okresie ochronnym, część spóźnialskich ryb zostaje  niestety odłowiona. Szczęśliwie ryby, które ja widziałem, trafiły do zarybienia. Miętusy można też spotkać w wielu innych rzekach. Najlepiej byłoby wypytać znajomych wędkarzy oraz sprawdzić w internecie informacje, gdzie w twojej okolicy łowi się miętusy. Pomocne bywają też informacje o zarybieniach. Nie tylko dzierżawcy wód publicznych zarybiają rzeki  miętusem. Bywa, że te ryby trafiają na łowiska komercyjne.

 

 Zbierając informacje o najlepszych łowiskach miętusa w okolicy trzeba być pewnym, że informacje te są sprawdzone a w wodzie są ryby i nie jest to narybek. Jeżeli nie znasz rzeki, nad którą chcesz wybrać się na ryby, obejrzyj ją najpierw na mapach google. Oceń, gdzie mogą być potencjalnie dobre miejscówki, z przyzwoitym dostępem do wody. Gdy wytypujesz ciekawie wyglądające odcinki, wybierz się tam za dnia. Zweryfikujesz, jak rzeka wygląda w rzeczywistości i wybierzesz najlepsze miejsca do łowienia. Warto jest wtedy przygotować łowisko na nocne wędkowanie. Zwłaszcza, jeżeli jest to dziki odcinek (z doświadczenia wiem, że zasada jest taka: – jeżeli jedziesz z towarzyszem – im mniej ludzi, tym więcej ryb). Za dnia usuń z ziemi gałęzie, o które możesz się potknąć, udepcz pokrzywy, itp.

 

Miętusowa miejscówka

 

 Czym powinna się charakteryzować? Z pewnością twardym dnem, najlepiej usianym dużymi kamieniami. Należy unikać miejsc, gdzie gromadzi się muł. Miętusy go nie lubią. Powinny to być miejsca głębokie – rynny, podmycia brzegowe, dołki. Dobrze jest, gdy w wodzie znajdują się gałęzie, korzenie, czy zwalone drzewo – Miętusy lubią takie kryjówki. Unikamy miejsc płytkich. W dużych rzekach szukamy ryb w głębokich miejscach, w klatkach, zwłaszcza jeżeli dno usiane jest kamieniami, czy gałęziami. Im ich więcej, tym lepiej.

 

 

Ryba miętus – kiedy łowimy?

 

 Miętus to ryba z rodziny dorszowatych. Jej korzenie sięgają do morza. Z tego względu lubi morską, wręcz sztormową pogodę. 10 w skali Beauforta, deszcz, chłód i ciemność to jest to, co miętusy lubią najbardziej. Ryby te nie przepadają za ciepłem i mocnym słońcem. Najlepiej jest je łowić w zimne, wietrzne i pochmurne dnie i noce. Najlepsze miesiące to październik, listopad, marzec i kwiecień. Idealna temperatura wody wynosi poniżej 10°C.

 

Ryba miętus – przynęty

 

 Miętus, podobnie jak dorsz, jest drapieżnikiem. Nie gardzi jednak innymi wodnymi organizmami. Można go łowić na wątrobę czy czerwone robaki. Najlepsze przynęty to jednak rosówka oraz martwa rybka/filet. Co do rosówki to sprawa jest prosta. Więcej o łowieniu na rosówkę znajdziecie na naszym blogu. Jeżeli chodzi o martwą rybkę, to sprawdzi się głównie to,  czym w danej wodzie żywią się miętusy. Zazwyczaj będzie to płoć, jazgarz i ukleja. Również kiełb, ale pod warunkiem, że nie założymy na hak chronionego gatunku. Można też łowić na uzbrojone gumy dedykowane tej rybie:

 

 

Podobno można też nęcić miętusy. Warto spróbować ciętych ryb i dżdżownic oraz krwi.

 

Zestaw na miętusy

 

 Kluczem do sukcesu w połowach miętusa jest prostota. Pojedynczy haczyk nr 4 do rosówki, lub 4-1/0 do fileta/rybki, zawiązany na przyponie z żyłki 0,22 – 0,28 mm i długości 30-80 cm. To dość grubo, jak na rybę, która osiąga ledwie 4 kilogramy, ale chodzi o mniejszą wrażliwość na przetarcia. Z tego powodu może sprawdzić się fluorokarbon. Żyłka główna musi być odpowiednio grubsza. Przypon łączymy z żyłką główną za pomocą krętlika z agrafką. Agrafka wędkarska umożliwi wymianę przyponów, co może być częste, gdy łowimy koło podwodnych zawad. Na żyłce głównej swobodnie przesuwa się oliwka z krętlikiem. Zabieram ze sobą zapas oliwek i przyponów. Mogą się przydać, gdy będą się one urywać w zaczepach. Sygnalizatorem jest dzwoneczek zaczepiony na miękkiej szczytówce.  Aby nurt rzeki napierał jak najlżej na żyłkę, można ustawić wędkę niemal pionowo, jak na suma.

 

Rafał Pokusiński

 

Okoń na trok, teksas, itp

$
0
0

Najpiękniejsza ryba naszych wód to okoń. Pewnie na równi z nim można by postawić też inne gatunki, ale chyba nikt nie powie, że jest ryba lepiej wyglądająca. Dla wielu z nas była to jedna z pierwszy złowionych ryb. Mimo że jest to bardzo szeroko rozpowszechniony gatunek, to wcale nie tak łatwo się go łowi. Jest chimeryczny, długo rośnie i jest smaczny, przez co rzadko łowi się większe osobniki. Czasem warto jest przełamać rutynę i spróbować na okonia czegoś innego.

 

Okoń na boczny trok

Technika bocznego troka powstała na potrzeby zawodów spinningowych, by w prosty sposób łowić duże ilości okoni. Sprawdza się na ryby we wszystkich rozmiarach. Jest mało selektywna, ale nadrabia ilością brań. Zestaw do bocznego troka przypomina zestaw gruntowy. Na przyponie z żyłki zawiązujemy haczyk, na który nabijamy gumową przynętę, zwykle twisterka. Przypon ma ok. 50 cm długości, ale czasem lepsze są przypony 1-2 m długości, które umożliwiają łowienie z opadu w toni. Na boczniku długości 20-30 cm zawiązujemy oliwkę 5-20 g. Dzięki temu lekką przynętą można obłowić duży obszar wody.
Ta technika nadaje się do łowienia na twardym i raczej czystym dnie. Polecam ją, gdy zależy nam na dużej ilości brań.

Drop shot

Jeszcze kilka lat temu ta metoda była hitem. Wszyscy o niej mówili i chcieli ją stosować. Była prezentowana jako cudowny sposób na słabe brania. Faktycznie, gdy okonie są mało aktywne, delikatna praca dropshotem to jedna z lepszych strategii. Jednak dziś bardzo rzadko słyszę, że ktoś ją stosuje. Po prostu moda przeminęła.

Zestaw jest prosty. Przywiązujemy haczyk do dropshota około 2 metry od końca żyłki. Dzięki temu specjalny ciężarek możemy zakleszczyć na żyłce w dowolnym miejscu i regulować głębokość łowienia. Przynętę zarzucamy daleko i powoli zwijamy, delikatnie podszarpując (trochę jak w łowieniu na mormyszka zimą).

Na przynęty zwykle stosuje się gumowe imitacje narybku – jaskółki, kopytka i dropshotowe dziwolągi.

Z Ameryki

Systemy zbrojenia gumowych przynęt opisane poniżej, mają zapewnić przynęcie zachowywanie się w wodzie jak najbardziej naturalnie, a przy tym zestaw ma być możliwie najmniej podatny na splątania. Zasadniczo te zestawy miały służyć łowieniu na silikonowe robale (rosówki), ale warto wypróbować je z jaskółkami na haczyku. W USA są to najpopularniejsze zestawy na basa, a u nas sprawdzą się głównie na okonie.

Sprzęt, jakim posługujemy się przy łowieniu tymi zestawami, nie różni się zbytnio od typowego sprzętu na okonie. Warto mieć jedynie nieco dłuższą wędkę, która pozwala dalej i celniej rzucać lekkim zestawem.

Texas Rig

Jest najpopularniejszym systemem zbrojenia sztucznych robaków, choć w Polsce wciąż mało popularny. Obciążenie (ciężarek przelotowy w kształcie pocisku) styka się z przynętą podczas rzutu, jednakże swobodnie ślizga się po żyłce w trakcie opadania przynęty (dobrze widać to na podwodnych filmach). Dzięki temu przynęta w wodzie zachowuje się bardzo naturalnie. Ciężarek można też unieruchomić, np. stoperem, otrzymując zbrojenie jak ze zwykłą główką jigową.

Przynętę na tym montażu prowadzi się kokami lub wolno i jednostajnie nad zielskiem. Można też wlec gumę po dnie. Przedstawiam wersję zestawu autorstwa Frederica Juliana, znanego spinningisty, która pozwala w prosty sposób zmienić zestaw Texas na Carolinę. Wystarczy odsunąć stoper od haczyka.

Carolina rig

W tym montażu obciążenie jest odsunięte od przynęty od 40 do 60 cm. Krótszy „przypon” stosujemy na dnie czystym, dłuższy na zarośniętym lub pokrytym zaczepami. Przynętę prowadzimy wlokąc ciężarek po dnie. Będzie wtedy unosić się nad dnem (warto wypróbować gumy z wypornymi ogonami lub całkowicie wyporne). Prowadzi się w ją w tempie jednostajnym od czasu do czasu podszarpując lub dżiguję.
Jest to montaż, który powinien sprawdzić się, gdy ryby słabo żerują, a inne techniki, zwłaszcza agresywne, nie przynoszą rezultatów.

Wacky rig

Gumowego robala nabija się wszerz na haczyk (nie wzdłuż jak w innych metodach). Dzięki temu pracuje zupełnie inaczej, ciekawiej. Mimo, że wygląda to nieco absurdalnie, ryby faktycznie lubię ten sposób prezentacji. Zwłaszcza w przełowionych wodach.

Neko rig

                Przynętę mocuje się do haka gumką jak pellet w metodach gruntowych. Obciążenie jest schowane wewnątrz przynęty. Ponieważ zestaw jest bardzo lekki przynęta zachowuje się w wodzie bardzo naturalnie. Prowadzimy ją wolno zwijając i nadając drgania jak u żywego robaka.

 

Rafał Pokusiński

 

 

Viewing all 109 articles
Browse latest View live